Wall Street Facebook

Amerykański dziennik ?The Wall Street Journal? zmienia strategię internetową i uruchamia własny serwis społecznościowy.

Serwis pod nazwą "Journal Community" startuje już dziś. Podobnie jak klienci Facebooka czy Naszej-klasy prenumeratorzy "The Wall Street Journal" będą mogli założyć sobie profil, podając imię, nazwisko, stanowisko pracy, zainteresowania i dołączając zdjęcie. Dzięki temu będą mogli komentować własne opowieści, tworzyć grupy dyskusyjne na interesujące ich tematy i szukać u siebie nawzajem porad przy uruchomieniu własnego przedsięwzięcia czy planowaniu podróży.

Dane członków "Journal Community" będą zweryfikowane na podstawie tych, które prenumeratorzy podają, zamawiając gazetę. Oznacza to, że każdy z nich będzie występował w sieci pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem, co ma uchronić serwis przed nonsensowną paplaniną i atakami personalnymi, których jest pełno w innych społecznościach.

Użytkownicy "Journal Community" nie będą mogli zamieszczać w swoich profilach zdjęć z imprez czy muzyki. A wybierając przyjaciół, nie będą mogli uhonorować żadnego z nich metką "najlepszego". Dlatego na razie serwis będzie zamknięty wyłącznie dla prenumeratorów gazety. W przyszłości będą z niego korzystać również ci, którzy jej nie kupują, ale również będą musieli poddać się weryfikacji swoich danych osobowych.

W ten sposób wydawca "The Wall Street Journal", którym od roku jest koncern News Corp. kontrolowany przez Ruperta Murdocha, chce zdobyć więcej czytelników w sieci. A obecnych skłonić do spędzenia więcej czasu na witrynie gazety. - Nie ma tu technologii, której nie byłoby gdzie indziej. Natomiast gdzie indziej nie ma takiego grona prenumeratorów, jakie my mamy - mówi Alan Murray, zastępca redaktora naczelnego nadzorujący stronę internetową dziennika.

Grono internetowych czytelników "The Wall Street Journal" rośnie szybko. Z danych firmy ComScore wynika, że w lipcu na WSJ.com wchodziło 4,7 mln użytkowników, czyli prawie dwa razy więcej niż rok temu. Jednak tylko 5 proc. spośród nich korzysta z serwisu płatnego.

Największy rywal amerykańskiego dziennika - brytyjski "Financial Times" - prowadzi własny serwis społecznościowy od lutego. Jednak koncepcja "FT Media and Technology Executive Membership Forum" skierowanego do menedżerów i szefów firm z branży medialnej, telekomunikacyjnej i technologicznej jest zupełnie inna. Członkostwo kosztuje tutaj 2 tys. funtów rocznie i uprawnia do darmowego udziału we wszystkich konferencjach organizowanych przez "FT" oraz zniżek przy zakupie dostępu do internetowego archiwum gazety albo wydawanych przez nią książek. Z kolei "New York Times" od miesięcy eksperymentuje z usługą TimesPeople, która pozwala czytelnikom podglądać, co czytają i rekomendują ich przyjaciele. Półtora roku temu zamiar uruchomienia własnego serwisu społecznościowego ogłosiła agencja Reuters.