John Delaney zaginął w 2000 roku. Trzy lata później policja odnalazła ciało, które zostało przez specjalistów zidentyfikowane jako pan Delaney. Rodzina dokonała kremacji ciała i zorganizowała ceremonię pogrzebową.
Jak to się mogło stać? Pan Delaney ostatnie 8 lat spędził w domu opieki. 71-latek doznał utraty pamięci po wyjątkowo niefortunnym upadku. Został odnaleziony przez policję, która nie mogąc ustalić jego tożsamości umieściła Delaney'a w sanatorium, gdzie przebywał jako David Harrison.
Renehan Delaney, syn Johna pewnego dnia przypadkowo włączył telewizor i natrafił akurat na program o zaginionych osobach. Jednym z gości okazał się być... jego ojciec! Renehan nie mógł uwierzyć własnym oczom. Udało mu się dotrzeć do domu opieki, w którym przebywał jego ojciec. Testy DNA potwierdziły, że John to zaginiony i "martwy" ojciec Renehana.