Władze miasta chcą, by w 2010 r. wszyscy warszawiacy mogli korzystać za darmo z bezprzewodowego internetu. - Tak aby z ekskluzywnego dobra stał się dobrem powszechnym. To będzie nasz mały przełom cywilizacyjny - wyjaśnia Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza.
Stworzenie bezprzewodowej sieci dla całego miasta to operacja skomplikowana technicznie. Urząd miasta chce skorzystać z nowoczesnej technologii - internetu w systemie WiMAX. Napisał o tym wczorajszy "Dziennik". Aby można było bezpłatnie poruszać się w sieci, na terenie miasta trzeba postawić kilkanaście masztów z nadajnikami. Potem na dachach, latarniach zamontować punkty WiFi, dzięki którym warszawiacy będą mogli łączyć się z siecią.
Z darmowego internetu skorzystają warszawiacy nie tylko w swoich domach. Dostęp będą miały też szkoły, domy kultury, domy dziecka, szpitale. Każdy, kto będzie chciał korzystać z darmowego internetu miejskiego, będzie musiał jedynie kupić kartę WiFi za mniej więcej 50 zł. Potem nie będzie musiał już nic płacić.
Są jednak pewne ograniczenia: z sieci miejskiej nie będzie można ściągać filmów, muzyki, czy korzystać ze stron erotycznych.
Najpierw ratusz musi uzyskać częstotliwość od Urzędu Komunikacji Elektronicznej. - Jeszcze w tym tygodniu poprosimy o to UKE - deklaruje Andryszczyk. Na częstotliwość czeka się ok. miesiąca. - Samorządy traktujemy preferencyjnie, bo nie chcą na tym zarabiać - tłumaczy Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE. Na dodatek Warszawa mogłaby dostać dofinansowanie z Unii Europejskiej na budowę sieci miejskiej. W październiku ratusz ogłosi przetarg na dostawcę sprzętu. Koszt zbudowania sieci w całym mieście nie powinien przekroczyć 30 mln zł.
Najszybciej bezprzewodowa sieć zacznie działać na Żoliborzu. Maszt stanie na kościele św. Stanisława Kostki. - Mamy zgodę proboszcza. Maszt razem z miniserwerownią postawimy na szczycie wieży kościoła - tłumaczy Jacek Skarbek, naczelnik żoliborskiego wydziału informatyki. Tutaj darmowy internet będzie najpewniej już na początku przyszłego roku. Aby z niego korzystać, każdy żoliborzanin będzie musiał zarejestrować się w urzędzie dzielnicy. Bez tego będzie mógł buszować po sieci tylko w dwóch miejscach - na placach zabaw w parku Żeromskiego i Kępie Potockiej.
Następne do sieci ma być przyłączone Śródmieście.
Urząd miasta stawia na WiMAX, bo nadajniki w mieście mają zasięg nawet do 5 km. Inne rozwiązanie wybrały władze Bemowa. Od roku mieszkańcy tej dzielnicy mogą korzystać z bezprzewodowego internetu w systemie WiFi. Wadą tego rozwiązania jest to, że nadajniki mają jedynie zasięg wzroku, a dzielnica postawiła tylko cztery sztuki. Z tej sieci korzysta więc tylko ok. 500 osób.
- Jeszcze w tym roku chcemy postawić 250 kolejnych nadajników. Dzięki nim dostęp do sieci będzie miała większość bemowian. Zostaniemy przy tym WiFi, nawet jeśli miejskie biuro informatyki wybierze inne rozwiązanie. Dzięki WiFi internet działa szybciej - przekonuje burmistrz Bemowa Jarosław Dąbrowski (PO).