Jason i Racheal Storm wzięli ślub w sobotę w zakładzie Starks and Menchinger w miejscowości St. Joseph Township. Powód? Pan młody jest dyrektorem przedsiębiorstwa i uważa, że ślub w domu pogrzebowym w niczym nie różni się od ślubu w kościele.
- Patrzę na to tak: idziesz do kościoła, żeby się pobrać. Jak ci się wydaje, ile trumien zniesiono na dół do kaplicy? - wyjaśnił 24-letni Jason Storm lokalnej gazecie ''The Herald Palladium''.
Pannie młodej także nie przeszkadza lokalizacja. - Jestem przyzwyczajona do tego co on robi. Najbardziej podoba mi się to, że nasz ślub jest tak niezwykły - stwierdziła również 24-letnia Rachael.
Jednak nie wszyscy podzielają zdanie nowożeńców. Część zaproszonych gości odmówiła udziału w ślubie i weselu, które odbyło się w tym samym miejscu. Młodzi państwo Strom zagwarantowali jednak wcześniej rodzinie i przyjaciołom, że w sali nie będzie żadnych trumien lub zwłok.