Amerykańska Federalna Agencja Transportu poinformowała, że w centrum kontroli lotów w Atlancie doszło do awarii systemu komputerowego. Obsługę większości lotów musiało przejąć podobne centrum w Salt Lake City. Jego przepustowość jest jednak ograniczona. Dlatego kontrolerzy lotów ograniczyli się przede wszystkim do obsługi 5000 samolotów, które są w powietrzu. Zaplanowane starty obsługiwane są w drugiej kolejności, czego skutkiem mogą być duże opóźnienia.
Amerykańskie władze lotnicze zapewniają, że bezpieczeństwo pasażerów w żaden sposób nie jest zagrożone. Nie potrafią jednak powiedzieć, kiedy komputerowy system obsługi lotów w Atlancie zostanie naprawiony. Opóźnienia mogą sięgać wielu godzin. Wiadomo, że system radarowy nie jest uszkodzony, władze już zapewniły, że problemy nie mają związku z zagrożeniem terrorystycznym. Według CNN kłopoty ma ponad dwadzieścia największych amerykańskich lotnisk.