Tak wyglądała sytuacja do niedawna: Zarówno bossowie mafijni, jak i szeregowi żołnierze mieli w więzieniu wiele przywilejów. Mogli kontrolować swoje organizacje, mieszkali w dużych celach z wygodami i mogli... śpiewać. Niestety dla nich, rząd Berlusconiego postanowił skończyć z wyjątkowym traktowaniem niektórych przestępców. Na pierwszy ogień poszło śpiewanie - żaden mafiozo nie będzie już mógł śpiewać w celi. Według pracowników więziennictwa, w piosenkach bossowie zawierali rozkazy dla podwładnych.
Ten oryginalny zakaz jest oczywiście częścią większej reformy więziennictwa. Nowe zasady mają pomóc w zwalczaniu zorganizowanej przestępczości.
- Od teraz zasady będą o wiele surowsze. Będziemy zwalczać mafię nawet w więzieniach. Mamy dowody na to, że wielu gangsterów kontaktowało się z przestępcami pozostającymi na wolności. Teraz najgroźniejsi kryminaliści nie będą mogli spotykać się z innymi więźniami i będą spędzać tylko godzinę poza celą - powiedział minister sprawiedliwości Angelino Alfano.
Pomimo tych surowych reguł, kryminaliści mogą cieszyć się ostatnim z przysługujących im przywilejów. O co chodzi? Wciąż będą mogli... uczęszczać na kurs przygotowywania deserów w więzieniu w Milanie.