Lech Kaczyński: Wykonaliśmy swój obowiązek

- Wykonaliśmy swój obowiązek. Stoimy na stanowisku, że nikt nie może obalić demokratycznie wybranych władz Gruzji - powiedział Lech Kaczyński na wspólnej konferencji prasowej z prezydentami Litwy i Estonii oraz premierem Łotwy po powrocie z Gruzji. Jak podkreślił prezydent Estonii, jeśli ostatnie doniesienia z Gruzji sa prawdziwe, to znaczy, że wizyta prezydenta Francji w Moskwie okazała się nieskuteczna. Przywódcy na konferencji ogłosili wspólną deklarację ws. Gruzji.

Wojna w Gruzji - zobacz serwis specjalny

Lech Kaczyński: Wykonaliśmy swój obowiązek

Prezydent Lech Kaczyński podziękował prezydentom Litwy, Estonii i Ukrainy oraz premierowi Łotwy za przyjęcie inicjatywy wyjazdu do Gruzji. - Wykonaliśmy swój obowiązek, związany z wartościami Unii Europejskiej. To są wartości, o których na posiedzeniach UE mówi się bardzo dużo. Przyszedł czas, żeby to sprawdzić - powiedział polski prezydent.

- Sądzę, że wyszliśmy dobrze z tego testu. Jesteśmy solidarni z Gruzją. Stoimy na stanowisku, że nikt nie może obalić demokratycznie wybranych władz Gruzji - podkreślił.

Dziękuję polskiemu prezydentowi

- Wracając z Monachium w 1939 roku premier Chamberlain nawiązał do podziały Czechosłowacji. Wiemy do czego to doprowadziło. Wszyscy jesteśmy ofiarami takiego rodzaju myślenia - mówił na konferencji prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves.

- Chciałbym podziękować prezydentowi Polski za podjęcie tej inicjatywy. Kraje, dla których najwyższymi wartościami są wolność i demokracja muszą stanąć w obronie tych wartości, gdy są one zagrożone (...). Jest to szczególna misja dla krajów, które cierpiały z powodu dominacji totalitarnej - powiedział. Jak podkreślił, Gruzja doświadcza zagrożeń, których "my doświadczaliśmy w przeszłości".

Z kolei premier Łotwy stwierdził, że jeśli ostatnie doniesienia są prawdziwe, to wizyta w Moskwie prezydenta Sarkozy'ego nie odniosła sukcesu. Jego zdaniem, w tej sytuacji mediacje muszą być kontynuowane przez inne gremia Unii Europejskiej..

Wspólna deklaracja

Przywódcy przygotowali wspólną deklarację. Odczytał ją prezydent Litwy Valdas Adamkus.

W deklaracji przywódcy czterech państw wyrazili potrzebę "natychmiastowego zawieszenia broni, zakończenia agresji i dalszej okupacji suwerennego i demokratycznego państwa gruzińskiego" oraz "pełne poparcie dla integralności terytorialnej Gruzji w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową".

Podkreślono, że trzeba wycofać "okupacyjne oddziały militarne z Gruzji" i "powołać międzynarodowe siły pokojowe nadzorowane przez Unię Europejską". Autorzy dokumentu podkreślili, że aby uniknąć podobnych aktów agresji w przyszłości należy przyznać Gruzji plan na rzecz członkostwa w NATO.

Jak zaznaczyli politycy, "pilną potrzebą jest ustanowienie korytarzy dla dostarczenia pomocy humanitarnej oraz podjęcie wysiłków międzynarodowych na rzecz zapewnienia pomocy humanitarnej cywilnym ofiarom rosyjskiej agresji".

"Uważamy, że w dokumencie przedstawionym 12 sierpnia 2008 roku w Moskwie i w Tibilisi brakuje zasadniczego elementu - poszanowania integralności Gruzji" - głosi oświadczenie.