Masin to 31-letni wiceszef łódzkiej Ligi Polskich Rodzin, a wcześniej Młodzieży Wszechpolskiej. Zasłynął tym, że trzy lata temu zarejestrował Partię Demokratyczną, uprzedzając ruch polityków Unii Wolności. Dzięki temu dostał pierwsze miejsce na liście LPR w wyborach do Sejmu i zdobył mandat w okręgu piotrkowskim. Za rządów PiS-LPR-Samoobrona był wiceministrem sportu. Rok temu bez powodzenia - jak cała LPR - starał się o reelekcję. Intensywnie zajął się za to prowadzeniem politycznego bloga na portalu Onet. Jego wpisy pełne są fałszywych oskarżeń, ksenofobii i nienawiści. Masin obraża w nich bezkarnie głowy państw i czołowych polskich polityków. Jeszcze wczoraj jego blog był w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych na Onecie w kategorii polityka. Oto, co na nim wypisuje:
* o prezydencie Lechu Kaczyńskim: "Głowa naszego państwa zachowuje się jak niski rangą ubek, który biega z dyktafonem i rozpowiada o wszystkim, co nagrał";
* o Baracku Obamie, kandydacie Demokratów na prezydenta Stanów Zjednoczonych: "To bardzo smutne i straszne, ale na czele największej potęgi militarnej świata wkrótce stanie człowiek, którego wojenne deklaracje dają przypuszczenia, że nadchodzi "czarny Hitler";
* o Marku Edelmanie, legendarnym przywódcy powstania w getcie: "Ostatni głos zabrał kolega partyjny profesora, dla jednych bohater (dla tych, co go nie znają), dla innych żydowski pachołek komunistycznych władz, filosemita, prezes honorowy PD Marek Edelman";
* przy okazji Magdalenę Środę, byłą minister ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, nazwał "starszą kobieciną od pedałów", a Jacka Kuronia - "najbardziej pijanym ministrem pracy";
Ale Masin na swoim blogu rozprawia się nie tylko z pojedynczymi ludźmi, ale i całymi narodami: Francuzami, Niemcami i Polakami. Oto przykłady:
* "Francuzi, którzy nas oszukali w momencie wybuchu II wojny światowej i wraz z wielką ilością pieluch pochowali się w bunkrach, nigdy nie powiedzieli przepraszamy, a na dodatek ich >>trendy prezydent<< chce uczyć moralności naszego króla";
* "Niemcy, którzy wymordowali pół Europy i większość Żydów, nigdy nie mieli w zamyśle przepraszania kogokolwiek. Podłość Niemców jest tym większa, iż to oni żądają od Polaków przeprosin za wypędzenia, a i nie brakuje głosów wśród szwabskich radykałów, aby potomkowie Izraelczyków zgładzonych w obozach koncentracyjnych zapłacili za wyżywienie, noclegi oraz bezpłatną "opiekę medyczną";
* "My, Polacy, lubimy przepraszać. Przepraszaliśmy już innych za różne bzdury. Najbardziej idiotyczne przeprosiny były udziałem Aleksandra Kwaśniewskiego, który przepraszał za jakieś incydenty w Jedwabnem, no i za antysemityzm. Jemu jednak wybaczamy, gdyż zdolność myślenia przy takim spożyciu jest mocno ograniczona i może kiedyś Olek przeprosi Polaków, że przepraszał za to, czego nie było";
* Dostało się też "Gazecie Wyborczej", którą Masin określa jako "dziennikarski papier toaletowy". A oto dlaczego: "Środowisko >>gazgejwyb<< od zawsze budziło w wielu ludziach odruchy wymiotne, czy to z powodu niskiego poziomu dziennikarstwa (który nie podniósł się do dzisiaj) lub za filosemityzm i antypolonizm (podobnie jak "Tygodnik Powszechny"). >>Gazgejwyb<< to największy przeciwnik lustracji z wiadomych powodów. Znaleźć tam >>czystą<< osobę jest równie trudno, jak uczciwego SLD-owca. Teraz >>gazgejwyb<< to ulubiona lektura homoseksualistów, którzy zawsze mogą liczyć na wsparcie i dobre słowo ze strony dziennikarskiej marności".
Treścią bloga Masina zaskoczony jest Onet. Michał Bonarowski, redaktor naczelny portalu Onet: - Prowadzimy ponad milion blogów. Każdy autor, czy to jest polityk, czy zwykły internauta, odpowiada za treść, którą wpisuje. Nie ingerujemy w nią. Chyba że ktoś zgłosi do nas, że informacje mogą łamać prawo. Sprawdzimy blog pana Arnolda Masina, bo jeszcze formalnego zawiadomienia w jego sprawie nie dostaliśmy. Przyznaję, że dotąd nie zdarzyło się, byśmy musieli zlikwidować internetowy dziennik polityka.