Najbardziej niebezpieczny ślub w historii - ceremonia na skrzydłach samolotów

Widzieliście kiedyś bardziej niesamowity ślub? Państwo młodzi oraz ksiądz stali na skrzydłach samolotów, które lecąć tuż obok siebie uformowały mały ołtarz, idealny na ceremonię. Formacja latała nisko nad ziemią, przysięga małżeńska została złożona przez specjalne radio.

Niektóre małżeństwa mają bardzo oryginalne pomysły na wejście w związek małżeński. Brytyjczycy Darren McWalters i Katie Hodgson postanowili wybrać jeden z najbardziej niebezpiecznych sposobów...

Państwo młodzi wraz z prowadzącym ceremonię księdzem byli przypięci do skrzydeł samolotów, które wzbiły się w powietrze i uformowały ciasną formację.Piloci, należący do grupy akrobacyjnej, lecieli nisko nad ziemią aby wszyscy goście mogli z ziemi obserwować ceremonię.

Dalej wszystko potoczyło się jak w klasycznej ceremonii odbywającej się na ziemi. Młoda para złożyła przysięgę przez radio, a ksiądz ogłosił ich mężem i żoną. Zgromadzeni goście słyszeli wszystko dzięki specjalnym głośnikom.

To po prostu niewiarygodne. Najbardziej niesamowite było zobaczyć naszą rodzinę i wszystkich znajomych na dole - powiedział szczęśliwy Darren.

Skąd pomysł na tak oryginalny ślub? Para od zawsze lubiła szalone wyzwania. Zaręczyli się w Brazylii w trakcie wyprawy Amazonką.

- Nigdy nie sądziłam, że pobiorę się na samolocie. Z wiekiem coraz bardziej lubię takie przygody. To dzięki mnie Darren pozbył się lęku wysokości - mówi Katie.