Iggy Pop okradziony z gitar

Iggy Pop i jego zespół The Stooges stracili sprzęt muzyczny po koncercie w Montrealu. Instrumenty i wzmacniacze znajdowały się w ciężarówce, która została skradziona sprzed hotelu.

Menedżer trasy Eric Fischer powiedział, że wynajęty truck został skradziony w niedzielę po koncercie, a wartość sprzętu ocenił na dziesiątki tysięcy dolarów. Niektóre z nich nazwał bezcennymi. Skradziona została na przykład gitara basowa Mike'a Watta - oryginalny "Gibson", na którym grał w amerykańskiej grupie punkowej Minutemen we wczesnych latach 80.

- Ta basówka może trafić do muzeum Rock and Roll Hall of Fame pewnego dnia, jeśli oczywiście ją odzyskamy. Wszyscy jesteśmy tymczasem zrujnowani - dodał Fischer.

Trasa nie zostanie przerwana

Wypożyczona ciężarówka znikneła z ulicy przed hotelem, w którym zespół zatrzymał się po koncercie.

Jutrzejszy koncert w Toronto dojdzie jednak do skutku. Muzycy zagrają na pożyczonym i przekazanym przez przyjaciół sprzęcie.

The Stooges są właśnie w trakcie trasy w Północnej Ameryce, pod koniec miesiąca zawitają do Europy i odwiedzą takie kraje jak Belgia, Wielka Brytania, Czechy, Finlandia, Francja, Niemcy, Irlandia, Włochy, Norwegia, Rosja, Serbia i Hiszpania.

61-letni Iggy Pop jest uznawany za prekursora punk rocka. Karierę rozpoczął jeszcze w latach 60. w USA.