Współtwórca "Latającego Cyrku Monty Pythona" przyjechał do Polski, aby nakręcić kolejną reklamę dla Banku Zachodniego WBK. Przy okazji w hotelu Bristol spotkał się z przedstawicielami Pcimia. W delegacji gminy nie zabrakło wójta Daniela Obajtka i "ciotki z Pcimia" (na zdjęciu), którą brytyjski aktor wspominał żartem w pierwszym spocie telewizyjnym.
"Ciotką" Cleese'a okazała się Justyna Urban, pracownica pcimskiego urzędu gminy, która przed tygodniem wygrała konkurs na ten honorowy tytuł . - Czasami tak w życiu bywa, że stała się rzecz niemożliwa - recytowała wiersz , który napisała specjalnie na spotkanie z "krewniakiem". Z werwą i uśmiechem wyciskała i wycałowała Brytyjczyka. Ten z wrażenia aż usiadł.
W doskonałym humorze przymierzał statuetkę (rogi łosia) nad głową wójta Obajtka, chwalił też zwycięzcę pierwszego konkursu dziwnych kroków w Pcimiu, który demonstrował swoje umiejętności przed hotelem. Przed Warszawą - jak wyjawił - odwiedził incognito Kraków. Zachwycony porównywał stolicę Małopolski do Wenecji, a Rynek Główny do placu św. Marka.
Wójt Obajtek dziękował wylewnie aktorowi i bankowi za bezpłatną reklamę miejscowości. W żart obracał swoje pierwsze gniewne reakcje na szarganie dobrego imienia wioski w reklamie. Zapraszał do odwiedzin i podpowiadał, aby Pcim pojawił się również w następnej reklamie WBK (bank na razie nie ujawnia jej treści).