Diamentowe błyskotki są własnością Haya Sharon z Nowego Jorku. Razem z mężem, który podarował kobiecie zaginione kolczyki z okazji rocznicy ślubu, prowadzą sklep jubilerski na Staten Island.
Jak droga biżuteria mogła trafić na wysypisko śmieci? Przez przypadek. Kolczyki znajdowały się w niewielkim słoiku z substancją czyszcząca, który jeden z pracowników sklepu, nie wiedząc o cennej zawartości pojemnika, po prostu... wyrzucił.
Z kosza na śmieci zguba trafiła prosto na wysypisko Fresh Kills, gdzie odpadki są prasowane i wywożone poza granice stanu. ''Wystarczyło'' tylko przeszukać naprawdę dużą stertę śmieci, żeby odnaleźć 3-karatowe diamenty.
W akcji poszukiwawczej oprócz właścicielki kolczyków i jej męża uczestniczyli również pracownicy służb miejskich. Na szczęście wspólnymi siłami udało się odnaleźć drogocenną biżuterię. Haya Sharon określiła to jako ''cud''.