Arkonkę sanepid zamknął w piątek po południu, gdy okazało się, że w wodzie jest gronkowiec.
Bakteria może wywoływać ropne zapalenie skóry.
Skąd się wzięła?
- Prawdopodobnie ktoś chory ze zmianami ropnymi na skórze kąpał się w basenie - mówi dr Jerzy Jakubek, powiatowy inspektor sanitarny. - Niestety, w Szczecinie mamy wiele przykładów na to, że kąpiący się nie zachowują podstawowych zasad higieny.
Arkonka to trzy baseny (w tym brodzik dla małych dzieci). Nie ma własnej stacji uzdatniania wody. Dlatego na bieżąco z jednej rury wpływa tam czysta woda, drugą wypływa brudna. Zwykle ok. 60-70 m sześc. na godz. W ostatnim czasie nawet 100 m.
- Ale i przy takim nasilonym przepływie nie jesteśmy w stanie oczyścić tego, co zostawiają kapiący się - opowiada Gabriela Wiatr, rzeczniczka ZUK. - Po weekendzie pracownicy kąpieliska ściągają z wody ogromne ilości śmieci, petów, kanapek i kup. Bo kąpiący się nie tylko siusiają do wody, ale nawet robią kupę.
Wiatr twierdzi, że ZUK nie jest w stanie upilnować brudasów. Nie ma też możliwości karania ich mandatami.
Zakład Usług Komunalnych musi teraz całkowicie spuścić wodę z Arkonki, przechlorować baseny i wpuścić czystą wodę.
Arkonka to kolejne miejskie kąpielisko zamknięte w ostatnich dniach w Szczecinie. Dwa dni temu sanepid zrobił to samo z Jeziorem Głębokim (po raz drugi w tym sezonie). Było tam dwukrotnie więcej bakterii z grupy coli niż dopuszcza norma. Bakterie coli, czyli ścieki. To problem, z którym miasto nie może sobie poradzić już od dawna. Tym razem ZUK zażądał od okolicznych mieszkańców eleganckiej dzielnicy, by dostarczyli dokumentację dotyczącą szamb i faktury za wywóz nieczystości. Jest bowiem podejrzenie, że ścieki wpływają do jeziora z nieszczelnych szamb.
- Jezioro jest coraz bardziej płytkie, coraz żyźniejsze, w dodatku mamy wysokie temperatury i Głębokie nie jest w stanie się oczyścić - wyjaśnia inspektor Jakubek.
Bakterie coli są chorobotwórcze. Kąpiel w skażonym jeziorze grozi zaburzeniami układu pokarmowego, zakażeniami dróg moczowych, a nawet zapaleniem opon mózgowych czy płuc. Szczególnie narażone są dzieci i osoby z osłabioną odpornością.
W poniedziałek sanepid jeszcze raz pobierze próby z obu zamkniętych kąpielisk. Dopiero we wtorek, gdy będzie znał wyniki badań kontrolnych, zdecyduje, co dalej z kąpieliskami.
Do czasu cofnięcia zakazu, nie wolno się kąpać.
W tej chwili w Szczecinie czynne są kąpieliska tylko na prawobrzeżu: na Dziewokliczu i w Dąbiu. To ostatnie w tym sezonie przez pewien czas też już było zamknięte z tego samego powodu co Głębokie - za dużo bakterii coli.