Marsz zorganizowała grupa "Ne zakladnam" czyli "Nie bazom", która już wcześniej demonstrowała przeciwko tarczy na ulicach Pragi. Protestujący nieśli flagi z przekreśloną rakietą i napisy "nie, dziękujemy". Zebrali się w symbolicznym dla Czechów miejscu, na placu Wacława. Uczestnicy protestu mówili wysłannikowi Polskiego Radia, że cały czas mają nadzieję, że nowe amerykańskie władze zmienią podpisaną właśnie umowę. Argumentowali, że radar jest częścią systemu, który zagraża Europie, a w przypadku konfliktu Czechy będą pierwszym celem ataku. "Władza sprawiła nam rozsądnym obywatelom wielką przykrość. Ja jestem już stara, ale nie sądziłam, że dożyję czegoś takiego" - mówiła jedna z uczestniczek w podeszłym wieku. Z placu Wacława demonstranci przeszli przed siedzibę ministerstwa spraw zagranicznych oraz ambasady amerykańskiej w Pradze. Choć manifestacja była liczna, przebiegała spokojnie. Wcześniej działacze czeskiego Greenpeace'u wywiesili na jednym ze wzgórz banner z namalowaną tarczą. Zdecydowali się zrobić to w miejscu symbolicznym, gdzie kiedyś stał pomnik Stalina.