Były doradca prezydenta zeznał, że jest uzależniony i całe 1, 2 kg kokainy zużył sam.
Były doradca prezydenta do spraw sportu stracił posadę latem ubiegłego roku. Stało się to po tym, jak policjanci z lubelskiego CBŚ, którzy rozpracowywali grupę przestępczą, ustalili, że jednym z odbiorów kokainy jest wysoki urzędnik Kancelarii Prezydenta.
Artur P. na kilka miesięcy trafił do aresztu, został jednak zwolniony, gdyż sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów popełnienie przestępstwa - przypomina Rzeczpospolita.