Sprzęt do sprawdzania ciężarówek ma kosztować nie więcej niż 140 tysięcy złotych. Za kilka dni ratusz zwróci się do Rady Warszawy o zgodę na taki zakup. Marcin Ochmański z Biura Prasowego w ratuszu mówi, że urządzenia powinny pojawić się na ulicach najpóźniej na początku września. W ten sposób ratusz chce ograniczyć degradację dróg.
Za jazdę przeciążonym tirem kierowca może otrzymać kilkaset złotych mandatu, a przewoźnik - nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych kary administracyjnej. Żadna z miejskich instytucji nie ma jednak uprawnień do sprawdzania tirów. Dlatego zestawy mają zostać użyczone rządowej Inspekcji Transportu Drogowego.