56-letni Taneski wzbudził podejrzenia policji po tym, jak w swoich raportach ze śledztwa zamieścił szczegóły, których nie podano do informacji publicznej.
Policja twierdzi, że Taneski porwał, wykorzystał seksualnie, maltretował i zabił trzy kobiety, a następnie pociął je na kawałki, zawinął ich szczątki w plastikowe torebki i porzucił.
Ofiary zostały skrępowane kablem telefonicznym i uduszone. Jedna z nich miała 13 głębokich ran głowy i liczne pęknięcia żeber.
Wszystkie kobiety były w podeszłym wieku, nie miały wyższego wykształcenia, pracowały jako sprzątaczki i mieszkały w tej samej części Kieeva. Przypominały również zmarłą matkę Taneskiego, z którą podejrzany miał trudne relacje.
Zanim w ubiegłym miesiącu doszło do trzeciego morderstwa, sąd skazał za dwie pierwsze zbrodnie dwóch innych mężczyzn.
Policja podejrzewa, że Taneski stoi również za zniknięciem 78-letniej kobiety z tej samej miejscowości, której do tej pory nie odnaleziono.
Koledzy Taneskiego z redakcji dziennika "Utrinski Vesnik" są zszokowani i nie mogą uwierzyć, że ten cichy i spokojny człowiek był zdolny do tak potwornej zbrodni.