Jerzy E.: Jestem zupełnie niewinny

- Jestem zupełnie niewinny w tej sprawie, jak i w każdej innej dotyczącej korupcji, zawsze propagowałem ideę fair play - powiedział Jerzy E. junior, któremu prokuratura we Wrocławiu postawiła zarzut korupcji w sporcie.

Engel Jr.: Jestem zupełnie niewinny

Syn byłego trenera reprezentacji Polski, wiceprezes PZPN zwołał w czwartek po południu konferencję prasową. Obok niego zasiadł Ryszard Adamus, menadżer reprezentacji artystów, przyjaciel rodziny oraz profesor Maciej Rudnicki. Zabrakło ojca, choć jego wizytówka widniała na stole gospodarzy konferencji.

Wersja E.

Na najważniejsze pytanie, czy przyznał się do zarzutów odpowiedział oględnie: - Udzielałem na tyle wyczerpujących odpowiedzi na ile mogłem.

Ze względu na tajemnicę śledztwa nie mógł ujawnić szczegółów zarzutu. Chodzi jednak o rozmowę jaką odbył z trzema osobami, podczas której miał ich nakłaniać do korupcji. Prawdopodobnie chodzi o wcześniej zatrzymanych w tej samej sprawie (Korony Kielce) Dariusza W. i Andrzeja B., przyjaciół Jerzego E.

- Pan Jerzy ma zarzut z artykułu 296 b kodeksu karnego. Chodzi o podżeganie do czynów niezgodnych z prawem. To zarzut najsłabszy z możliwych. Przy takim zarzucie nieuzasadnione było użycie aż takiego środka, teatralnego zatrzymania. Wystarczyło wysłać list za 3,50 i pan Jerzy odpowiedziałby na to wezwanie - tłumaczył profesor Maciej Rudnicki. Dodał, że pełnomocnik Jerzego E. wystąpi do sądu o nieuzasadnione zatrzymanie, zaskarżona też zostanie kwota poręczenia majątkowego (30 tys. zł).

O zatrzymaniu Jerzy E. mówił krótko. - Zostałem zakuty w kajdanki i dowieziony do prokuratury we Wrocławiu. Zabrano mi telefon i laptop - opowiadał.

Z dumą podkreślał swoje osiągnięcia sportowe. - To ewenement, wciąż jestem najmłodszym trenerem. Z zespołami, które prowadziłem osiągałem szczytowe możliwości - mówił.

Na pytanie o tym czy zetknął się z korupcją w piłce odpowiedział: - Zetknąłem się wielokrotnie z nieuczciwością w sporcie.

Zarzuty prokuratury

Jerzy E. został zatrzymany w środę rano przez CBA. Przesłuchanie 29-letniego trenera trwało w środę do późnych godzin wieczornych. Jak powiedział prokurator Edward Zalewski, naczelnik wrocławskiego oddziału Prokuratury Krajowej, Jerzemu E. postawiono zarzut dotyczący korupcji w sporcie. Chodzi o nakłanianie i udzielanie pomocy w korupcji sportowej trzem osobom; zarzut dotyczy ustawiania 13 meczów 3. ligi w sezonie 2003/2004. Według nieoficjalnych informacji "Gazety" chodziło o mecze Korony Kielce. E. miał konsultować się przy tym z trzema osobami, których personaliów prokuratura nie podała. Jerzy E. jr. nie przyznał się do zarzutów, ale - jak ujawnia prokuratura - "potwierdził niektóre posiadane przez śledczych informacje". Wobec E. juniora zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. zł i mężczyzna został zwolniony do domu. Jednocześnie prokuratura wystąpiła z wnioskiem do Wydziału Dyscypliny PZPN o zawieszenie mu licencji trenera.

Co osiągnął E.

E. pracuje w zawodzie od 2000 roku. Jego największym sukcesem był awans z ŁKS Łomża i Radomiakiem do II ligi. W II lidze już sobie nie poradził. Prowadząc Polonię Warszawa wygrał tylko dwa mecze. Stracił w niej pracę. Ostatnio został zwolniony z trzecioligowego Radomiaka.

Znany jest z tego z aroganckiego zachowania wobec sędziów. Wielokrotnie ich obrażał, kilka razy był za to odsyłany na trybuny i karany później grzywnami. Porażki najczęściej tłumaczył złym sędziowaniem.