Portal Gazeta.pl dowiedział się wczoraj, że kilka dni temu Hanna Lis podjęła decyzję o usunięciu z programu materiału przygotowanego przez Piotra Czyszkowskiego - b. reportera "Misji specjalnej" i Krzysztofa Galimskiego, b. pracownika Ministerstwa Sprawiedliwości za czasów Ziobry.
Hanna Lis miała krytykować materiał o reprywatyzacji za merytoryczne braki, i antyrządowy wydźwięk. - Lis twierdziła, że zawarta w materiale wypowiedź Tuska była zmanipulowana - podaje "GW".
Według informatora portalu Gazeta.pl materiał, ostro atakujący gabinet Donalda Tuska, był popierany przez szefa "Wiadomości" Krzysztofa Raka. Zakwestionowany przez Hannę Lis materiał puszczono wczoraj, a "Wiadomości" poprowadził Jarosław Kulczycki. - Już we wtorek wieczorem zdenerwowany Rak miał powiedzieć Hannie Lis, że utracił do niej zaufanie. Gdy i wczoraj odmówiła wyemitowania tego materiału, doszło do kłótni, a Lis zrezygnowała z prowadzenia programu - podaje "Gazeta Wyborcza".
"Wprost", w swoim internetowym wydaniu, pisze o innych kłopotach Hanny Lis w telewizji publicznej. Chodziło o obronę Lecha Wałęsy.
W środę reporter "Wiadomości" Marcin Szczepański zajął się tematem przeszłości Lecha Wałęsy. Na godzinę 18.00 gotowy był tekst materiału poświęcony publikacji miesięcznika "Focus Historia". Reporter informował w nim, że z nowych dokumentów odnalezionych w IPN wynika, iż Wałęsa "był dla bezpieki niewygodny i niebezpieczny".
Szczepański w swoim materiale podał informację, że notatka jest znana historykom IPN i uwzględniona przez nich w książce o Lechu Wałęsie, która ma być wkrótce opublikowana. Jeszcze o 18.00 reporter kończy swój materiał zdaniem: "Nie ma jednak wątpliwości, że po ujawnionym dziś dokumencie teza, że Lech Wałęsa mógł współpracować z SB będzie trudniejsza do udowodnienia". O 19.00 to zdanie z podsumowania zniknęło. Jak się nieoficjalnie dowiedziała Gazeta.pl, za zmianami w tekście reportera stał szef "Wiadomości" Krzysztof Rak.
Zdanie, które zniknęło z materiału, dopowiedziała "na żywo" Hanna Lis.
Prowadząca wprowadziła jeszcze jedną zmianę w przyjętym wcześniej scenariuszu programu. Już na początku "Wiadomości" poinformowała widzów, że "nowy dokument IPN mówi o niewinności Lecha Wałęsy". Zrobiła to, mimo że wcześniej przygotowana zapowiedź brzmiała: "Nowy dokument IPN rzuca światło na sprawę Lecha Wałęsy".
Wczoraj, po 18.00 rzeczniczka TVP potwierdziła, że "Hanna Lis nie poprowadzi głównego wydania "Wiadomości", ponieważ poprosiła o spotkanie z prezesem Zarządu TVP S.A. Andrzejem Urbańskim w celu omówienia zawartości jednego z materiałów dziennikarskich. Kolejne główne wydanie "Wiadomości" Hanna Lis poprowadzi - zgodnie z wcześniejszym harmonogramem - 16 czerwca tego roku" - napisała rzeczniczka TVP Aneta Wrona.
Według "Gazety Wyborczej" w TVP krążą plotki, że telewizja zerwała kontrakt z Lis.