Portal internetowy kresy24.pl przytacza dalsze statystyki: w 2007 roku na rosyjskich drogach zginęły 34 tysiące ludzi. "To prawie tyle ile w całej Unii Europejskiej. Ale w Unii mieszka 3,5 razy więcej ludzi i jest 6 razy więcej samochodów niż w Rosji".
Dalej możemy wyczytać o proponowanych formach walki z tą koszmarną statystyką, jakie przyjmuje rosyjski rząd: podwyżce wysokości mandatów i remoncie dróg .
"Walcząc z tą plagą rosyjski rząd poniósł od 5 do 10 razy wysokość mandatów. To obniżyło liczbę wypadków drogowych o około 10 procent. Jednak często wyższe grzywny to po prostu... proporcjonalnie większe łapówki - mówią krytycy tego pomysłu" - piszą kresy24.
Dodatkowym czynnikiem tak wysokiej śmiertelności jest emerytalny wiek rosyjskich samochodów. Jak zauważa pismo "Business Week", rosyjski park samochodowy jest najstarszy w Europie. Statystyczny samochód ma ponad 14 lat, a w innych europejskich krajach - średnio tylko 8 lat. Eksperci twierdzą, że wysoka śmiertelność na drogach jest także wynikiem konstrukcji nadal popularnych w Rosji samochodów "Łada". Nie mają one ani poduszek powietrznych, ani żadnych innych elementarnych środków bezpieczeństwa. Na dodatek średnio radzą sobie z oblodzoną nawierzchnią...
Ekstremalna jazda: Łada na zimowej drodze
"Remontujemy drogi, likwidujemy dziury, ale to tylko zwiększa liczbę wypadków. Po dziurawej drodze to przynajmniej szybko pędzić się nie da" - mówi przedstawiciel rosyjskiej inspekcji drogowej, którego cytują kresy.