Porażka z Czarnogórą, to wypadek przy pracy

Biało - czerwoni dość niespodziewanie przegrali dzisiejszy mecz z Czarnogórą. Kibiców martwić może przede wszystkim to, że momentami na boisku Polacy byli po prostu bezradni. Bartosz Kurek, przyjmujący reprezentacji, który w rozmowie z serwisem Reprezentacja. net ocenia dzisiejsze spotkanie uważa, że to był tylko niewielki wypadek przy pracy.

Polacy, mimo że prowadzili już 2:0 w setach, przegrali dziś 2:3 w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy z dużo niżej notowanym przeciwnikiem, reprezentacją Czarnogóry. Rodzi się pytanie, co było przyczyną tak dotkliwej dla Polaków porażki. Bartosz Kurek, przyjmujący i atakujący w reprezentacji narodowej, przebywający na zgrupowaniu w Spale stwierdził, że głównym problemem w tym spotkaniu stało się nadmierne rozluźnienie jego kolegów:

- Szkoda tej porażki, bo jutro chłopcy będą musieli się podwójnie zmobilizować, żeby awansować na Mistrzostwa Europy. Rzuca ona cień na dobrą postawę zespołu, jaką oglądaliśmy w ostatnich czterech spotkaniach. Nie przywiązywałbym jednak wielkiej wagi do tej przegranej, było to raczej dłuższe rozluźnienie. Dali Czarnogórcom złapać wiatr w żagle i nie można było zatrzymać ich rozpędzonej maszyny do końca meczu.

Jutro Polacy zmierzą się z gospodarzem turnieju, Estonią. W Olsztynie udało się wygrać 3:0, więc reprezentacyjny przyjmujący wierzy w to, że ten scenariusz się powtórzy: - Przewiduję, że będzie to bardzo krótki mecz, wręcz powiedziałbym egzekucja. Chłopcy zdają sobie sprawę, że muszą poprawić swój wizerunek i jutro zrobią wszystko, żeby zmazać tę małą plamkę na honorze.

Reprezentacja.net

Sensacyjna porażka Polaków z Czarnogórą