Wybudował 5-metrowy mur, bo nie podoba mu się taras sąsiadów

Charles Hart naprawdę wkurzył się, kiedy sąsiedzi wybudowali taras. Czasem tak trudno jest się dogadać...

Mieszkający w miejscowości Fleetwood w Wielkiej Brytanii Hart od roku prowadzi spór z sąsiadami. Dennis i Sandra Hewes marzyli o godzinach spędzanych na skąpanym w słońcu tarasie na dachu swojego domu. Jak pomyśleli, tak zrobili. Po 8 tygodniach ciężkiej pracy upragnione miejsce odpoczynku z widokiem na morze było gotowe. Ale państwo Hewes nie leniuchowali długo na nowym tarasie.

Charles Hart uznał, że sąsiedzi budując taras naruszyli jego prawo do prywatności. Z dachu domu Hewes'ów roztacza się widok nie tylko na piękny krajobraz okolicy, ale również na ogród Harta.

- Kiedy skończyliśmy budowę, Charlie Hart przyszedł i powiedział, że nie podoba mu się nasz słoneczny taras , bo możemy stamtąd zaglądać do jego ogrodu - opowiada 57-letnia Sandra Hewes.

Zdenerwowany Hart najpierw postawił wysoki parawan, a potem... wybudował 5-metrowy mur. Budowla odcięła taras od otoczenia i światła słonecznego. Dennis Hewes stwierdził, że jego dawniej słoneczny taras zamienił się teraz w ''więzienny spacerniak''.

Mur jest tak duży, że stał się już atrakcją turystyczną. - Niektórzy porównują go do Wielkiego Muru Chińskiego. Ale wolałbym, żeby był jak Mur Berliński... i upadł - mówi z przekąsem 58-letni Dennis Hewes.

Władze miasta nakazały już częściową rozbiórkę budowli, a ostateczna decyzja ma zostać podjęta na posiedzeniu Rady na początku przyszłego miesiąca. Czas pokaże, czy sąsiedzi dojdą do porozumienia.