"Trąba powietrzna przeszła przez małopolski Bolęcin" - zaalarmowali nas w niedzielę wieczorem internauci. Żywioł uderzył w miejscowości pod Trzebinią ok. godz. 17.30. W kilka minut przeszedł przez wieś, złamał kilkanaście drzew za kościołem, naruszył dachy na pobliskich domach, pognał nad autostradę i uspokoił się w oddalonej o kilka kilometrów Młoszowej.
Największe zniszczenia po przejściu trąby dotknęły Bolęcin w powiecie chrzanowskim. Uszkodzone zostały dachy na pięciu domach i jednym budynku gospodarczym, 13 gospodarstw na kilka godzin zostało odciętych od prądu, połamanych zostało kilkanaście drzew. Szczęśliwie nikt nie został ranny. W pewnym momencie pojawiła się informacja, że trąba porwała paralotniarzy. Przez kilka godzin trwały ich poszukiwania, ale w końcu udało się ustalić, że osoba dzwoniąca pod numer alarmowy za paralotnię wzięła kawałek blachy zerwanej z dachu.
Wczoraj, mimo ulewnego deszczu, w Bolęcinie pracowali strażacy i pracownicy zakładu energetycznego. W parku za kościołem trzeba było usunąć połamane drzewa, a na kilku domach szczelnie ułożyć zabezpieczającą folię. Najwięcej pracy strażacy mieli na budynku przy ul. Kolejowej.
- Oglądałem telewizję, gdy na zewnątrz zrobiło się ciemno. Nie zdążyłem dojść do drzwi, gdy huknęło i kawał dachu poleciał ze 100 metrów dalej - opowiada jego gospodarz Mieczysław Król. - Dziękuję Bogu, że w tym nieszczęściu ludzie nam tyle serca okazali - cieszy się jego żona Zofia. Zaraz po przejściu trąby na ul. Kolejowej pojawili się strażacy, którzy pomagali układać folię na dziurawym dachu. W poniedziałek ponownie uszczelniali poszycie. A do Króli od samego rana przychodzili ludzie z pomocą. - Było pogotowie, żeby zapytać, jak się czujemy, pomoc społeczna, a teraz komisja od burmistrza - cieszy się Zofia Król.
- W tej chwili oceniamy straty. Dołożymy wszelkich starań, żeby w ramach możliwości jak najszybciej pomóc ofiarom trąby powietrznej - przekonuje Alicja Kaim ze sztabu antykryzysowego powołanego przez burmistrza Trzebini. Według zapewnień urzędników tamtejszego urzędu miasta, już w przyszłym tygodniu u Królów ma się pojawić firma, która naprawi dach.
Meteorolodzy przyznają, że trąby powietrzne były do niedawna spotykane przede wszystkim w USA. W związku z ociepleniem klimatu częściej pojawiają się i w innych regionach. Zjawiska tego typu powstają, gdy bardzo ciepłe i wilgotne masy powietrza zderzą się z powietrzem suchym i chłodnym. Trąba tworzy się, gdy w chmurach burzowych dochodzi do dużej różnicy temperatur na różnych wysokościach. Wtedy może dojść do gwałtownego zasysania powietrza połączonego z gwałtownym spadkiem ciśnienia. Powietrze w trąbie może wirować z prędkością do 500 km/godz. a sama może przemieszczać się z prędkością 50 km/godz. To zjawisko punktowe, najczęściej zanika po kilku kilometrach.
Dlaczego do trąby doszło akurat w Bolęcinie? Klimatolodzy uważają, że do jej powstania mogło przyczynić się zróżnicowanie terenu w okolicach Trzebini; częstotliwość występowania trąb jest większa w obszarze, gdzie sąsiadują ze sobą lasy, pola, obszary piaszczyste i podmokłe, zabudowania i tereny otwarte poprzecinane drogami asfaltowymi itp.