Kontroli chciał prezes NBP Sławomir Skrzypek. List w tej sprawie wysłał do NIK w grudniu ub.r., tuż po przegraniu sejmowego boju o utrzymanie nadzoru nad bankami. Głosami PO i PSL Sejm odrzucił wtedy projekt prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zakładał pozostawienie nadzoru bankowego jeszcze przez pięć lat w strukturach banku centralnego.
Wniosek do NIK miał być ostatnią szansą na zatrzymanie nadzoru nad bankami przy banku centralnym. Skrzypek chciał, żeby Izba zbadała, czy KNF jest przygotowany do przejęcia tych obowiązków.
W styczniu Izba zwróciła się do prezesa NBP o dokładniejsze określenie, jakimi problemami miałaby się zająć. - Dokumenty, które dostaliśmy, nie dają żadnych podstaw do przeprowadzenia kontroli w KNF - mówi nasz informator z NIK.
- Cieszymy się, że głosy wieszczące kryzys w związku z przejęciem nadzoru nad bankami przez Komisję Nadzoru Finansowego się nie potwierdziły - mówi rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz.
W NBP nie chciano komentować sprawy pod nieobecność prezesa, który do Polski wraca jutro.