Śmiertelna ofiara włoskich neonazistów

Włochami wstrząsnęła wiadomość o śmierci 29-letniego Nicoli Tommasoliego, skatowanego w Weronie w nocy z 30 kwietnia na 1 maja przez bandę pięciu neonazistów. Policja aresztowała już trzech z nich, którzy odpowiadać będą za morderstwo.

Lekarze od początku nie dawali ofierze szans na przeżycie. Ciosy, jakie zadano mu pięściami i nogami, były śmiertelne. Nicola Tommasoli pobity został za to, że odmówił poczęstowania papierosem napotkanych młodych ludzi. Policja mówi jednak, że był to pretekst, jakiego neonaziści często używają, by wywołać bójkę.

Trzech napastników, w wieku 19 i 20 lat, zatrzymano. Dwaj pozostali, jak się przypuszcza, uciekli z kraju. Wszyscy byli dobrze znani jako członkowie miejscowej bandy pseudokibiców sympatyzujących z nazizmem. Uzbrojeni w kastety i kije baseballowe polowali na tych, których uważali za "odmieńców": inaczej ubranych lub o ciemnej skórze.

W całych Włoszech działa ponad 60 zorganizowanych grup pseudokibiców, związanych ze skrajną prawicą.