Łapią na "suszarki" i fotoradary

- Tradycyjnie w długi weekend ruszymy w góry, nad morze i na Mazury - mówi nadkomisarz Krzysztof Hajdas z wydziały prasowego Komendy Głównej Policji. - I właśnie na drogach prowadzących do popularnych miejscowości spodziewać się należy największego natężenia ruchu. W wieczorem na drogach wyjazdowych z dużych miast tworzyły się ogromne korki. Jak wynika z raportów naszych czytelników - dziś wcale nie jest lepiej.

Byłeś świadkiem utrudnionego ruchu związanego z długim weekendem? Przyślij relację lub zdjęcia na Alert 24 lub MMS-em na nr 605 24 24

Na Alert 24 dotarły sygnały o problemach z wyjazdem na długi weekend. Użytkownik splittt napisał: "Kierowcy podążający tzw. obwodnicą Krakowa (A4) na odcinku między Balicami a Zakopianką właściwie nie podążają a stoją w miejscu. Tak na dobra sprawe mogliby sobie piknik na drodze zorganizować".

"Trasa Warszawa-Lublin - czterokilometrowy (ciągle powiększający się) korek w stronę Lublina na rondzie w miejscowości Kołbiel" - relacjonuje Emil Kubuj

Użytkownik Neo[EZN] z Wrocławia napisał, że w środę po południu zakorkowane były wszystkie wylotowe ulice z Wrocławia. "Dramatyczna sytuacja była na ulicy Powstańców Śląskich i Karkonoskiej, na których korek ciągnął się na ponad 6 km" - pisze Neo[EZN].

Użytkownik Radek Piotrowski donosi o ponaddziesięciokilometrowym korku, który utworzył się na drodze krajowej nr 94 z Krakowa do Olkusza. Z powodu prowadzonych robót drogowych i ruchu wahadłowego kierowcy byli zmuszeni do oczekiwania ponad godzinę na przejazd 13-kilometrowego odcinka drogi. Kierowcy stojący w korku zachodzili w głowę, dlaczego drogowcy zdecydowali się na prowadzenie robót i na zablokowanie drogi podczas długiego weekendu. W tym okresie zawsze panował tu znacznie wzmożony ruch w obydwie strony - pisze użytkownik Alertu.

O godz. 21.30 użytkownik Pepe napisał: "Nie polecam drogi krajowej nr 7 Warszawa - Kraków oraz nr 9 Radom - Rzeszów. Na siódemce korek w Grójcu. Na dziewiątce dziki korek w Radomiu. Wydostaliśmy się z Radomia 3 godziny po wyjeździe z Warszawy.

10 tys. policjantów czuwa nad bezpieczeństwem

Nad bezpieczeństwem kierowców czuwa ponad 10 tys. policjantów. Kierowcy, którzy w tych dniach wyruszą w podróż, muszą liczyć się ze wzmożonymi kontrolami. Najwięcej funkcjonariuszy będzie pełnić służbę w dzień wyjazdów, 30 kwietnia, i w czasie powrotów, czyli 4 maja. Policjanci będą sprawdzać, czy kierowcy nie naruszają przepisów ruchu drogowego. Dokładnie badana będzie również trzeźwość tych, którzy siądą "za kółkiem".

- Kontrole są prowadzone nie tylko w sposób tradycyjny, przy użyciu ręcznych mierników prędkości, czyli tzw. "suszarek", ale również przenośnych i stacjonarnych fotoradarów - mówi nadkomisarz Hajdas. - Na drogach, na których występuje największe natężenie ruchu, kierowcy mogą się spodziewać kontroli "kaskadowych" czyli kilku punktów kontrolnych nawet w niewielkiej odległości od siebie.

W środę i w piątek od godz. 18 do 22 po drogach nie będą mogły jeździć pojazdy o masie powyżej 12 ton. 1 i 3 maja zakaz będzie obowiązywał od 8 rani do 22.

Problemy z pewnością wystąpią na remontowanych drogach - najbardziej newralgiczne miejsca zaznaczyliśmy na mapce. Jadący na południe mogą stać w korku przed zwężeniem drogi między Rabką a Chyżnem. Tam na odcinku 33 kilometrów remontowana jest droga i obowiązuje ruch wahadłowy. Tradycyjnie - zwężenia na autostradzie A4 z Krakowa do Katowic z powodu ciągłego remontu nie pozwolą na szybką jazdę. Na północy między Miłobądzem a Tczewem na odcinku 5 km obowiązuje ruch wahadłowy. Na krajowej "dwójce" między Boczowem a Pniowem remontowany jest wiadukt - na krótkim odcinku drogi obowiązuje ruch wahadłowy. W Międzyzdrojach na krajowej "trójce" prowadzona jest modernizacja drogi - tam także kierowcy natkną się na utrudnienia i ograniczenia prędkości. Osoby wybierające się na Mazury powinny uważać na odcinku Rychnowska Wola - Platyny - remontowany jest prawie pięciokilometrowy odcinek drogi nr 7.