Do pościgu doszło około godz. 15. Policjanci z Końskich w miejscowości Salata koło Smykowa ustawili fotoradar, a kilometr dalej zatrzymywali wszystkich kierowców, którzy popełnili jakieś wykroczenie zarejestrowane przez urządzenie. Tak też chcieli zrobić z peugeotem, który zamiast dozwolonych 50 kilometrów na godzinę jechał prawie 130 km/h.
Ale 21-letni kierowca nie chciał się zatrzymać. Policjanci zaczęli go ścigać. Udało się go zatrzymać dopiero kilka kilometrów dalej, w Miedzianej Górze. Mężczyzna do tego czasu zdążył złamać kilkanaście przepisów ruchu drogowego, m.in. nie stosował się do znaków drogowych, wyprzedzał na podwójnej ciągłej, na skrzyżowaniach i na przejściach dla pieszych, zajeżdżał innym kierowcom drogę. Cały czas poruszał się również z niedozwoloną prędkością.
Po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna był pijany - miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Na dodatek 21-latkowi już w zeszłym roku zatrzymano prawo jazdy za jazdę po pijanemu, a ta sprawa nie zakończyła się jeszcze prawomocnym wyrokiem sądu. Po podliczeniu jego niedzielnej jazdy okazało się, że zarobił aż 58 punktów karnych.