Sobotnie mecze: Hat-trick Witkowskiego, klęska Lecha
Wisła nie odpuści meczów ligowych, ale bardziej zależy jej na Pucharze Polski. - Nam zależy na wszystkim - odpowiada trener Legii Jan Urban. Drużyna z Warszawy jest trzecia, a prawo startu w europejskich pucharach daje tylko wicemistrzostwo. - Walczymy na wszystkich frontach, choć zdajemy sobie sprawę, że możemy zostać z niczym. A w meczu z Wisłą liczy się też wielki prestiż - dodaje Urban.
Bogusław Cupiał, właściciel krakowskiego klubu, przed trenerem Maciejem Skorżą postawił cel: wywalczyć wszystkie trofea w kraju. Najważniejsze, czyli mistrzostwo zostało zdobyte cztery kolejki przed końcem rozgrywek. Na najmniej prestiżowe, czyli Puchar Ekstraklasy, nie ma już szans, bo Wisłę wyeliminowała... Legia. Został jeszcze Puchar Polski, ale po pierwszym półfinale (0:0 w Krakowie) w lepszej sytuacji jest Groclin.
Trener Skorża rozważa więc, by mimo dużego prestiżu meczu w Warszawie oszczędzić kilku zawodników. - Źle się złożyło, że w takim momencie, kiedy walczymy o PP, gramy co trzy dni, i to ciężkie mecze jak derby Krakowa czy z Legią w Warszawie - żałuje Skorża i dodaje, że w Warszawie oszczędzi Radosława Sobolewskiego, który gdyby dostał z Legią żółtą kartkę, nie mógłby grać w Grodzisku. Z powodu nadmiaru kartek w stolicy nie zagra Cleber. Zastąpi go Adam Kokoszka. Wolne dostali też Arkadiusz Głowacki i Radosław Matusiak. Ten ostatni niemal na pewno wróci w lecie do Heerenveen, bo w Wiśle nie spełnił oczekiwań.
Wiślacy pamiętają mecz sprzed trzech lat. Wtedy też pojechali do stolicy jako mistrzowie Polski i przegrali 1:5. - To się nie powtórzy - twierdzi Marek Zieńczuk po urazie barku trenujący już na pełnych obrotach. - Zamierzamy zrewanżować się za porażkę w Pucharze Ekstraklasy - zapowiada Kokoszka.
Legia dwa lata temu też grała z Wisłą, gdy miała już zapewnione mistrzostwo. I przegrała 1:2. - Gramy dzień po rywalach, którzy walczą z nami o drugie miejsce w lidze. Będziemy mieli przegląd pola. Liczymy, że u wiślaków da się odczuć rozprężenie, bo Wisła nie ma w Polsce konkurencji. Musimy wygrać. Dlatego zapominamy o stylu. Liczy się wynik i nic więcej - mówi Urban. Nie zagrają kontuzjowani Edson, Sebastian Szałachowski i Piotr Giza oraz za żółte kartki Jakub Rzeźniczak i Takesure Chinyama.