Sąd: Zatrzymanie Filipiaka bezpodstawne

Krakowski sąd orzekł dziś, że zatrzymanie Janusza Filipiaka, prezesa MKS Cracovia i firmy Comarch, było bezpodstawne. Tak samo sędzia oceniła kaucję wyznaczoną przez prokuraturę wobec Filipiaka

Za bezpodstawne uznane zostało też zatrzymanie Rafała Wysockiego, wiceprezesa Cracovii. Sąd przychylił się jedynie do wysokości kaucji wobec Wysockiego.

Sąd rozpatrywał dziś zażalenie Filipiaka i Wysockiego na zatrzymanie, które miało związek ze sprawą piłkarza Pawła Drumlaka.

Cała historia ma swój początek wiosną 2005 r. Wtedy do klubu z Kałuży zgłosił się komornik, który chciał zająć kilkaset tysięcy złotych z poborów Pawła Drumlaka. Piłkarz był winny te pieniądze poprzedniemu menedżerowi. Żeby uniknąć egzekucji, zawodnik i klub dogadali się: jego zarobki na kilka miesięcy z 25 tys. zł zmalały na papierze do 1,2 tys. zł, a umowę podpisano z datą wsteczną. Za antydatowanie dokumentów zarzuty teraz dostali obecny prezes Cracovii Janusz Filipiak i Paweł Misior, czyli ówczesny prezes i wiceprezes klubu - według prokuratury wiedzieli o machinacjach i mieli sygnować związane z tym materiały. Rok później, gdy klub był już w konflikcie z piłkarzem (zarzucano mu m.in. symulowanie kontuzji), pojawił się drugi aneks: tym razem z 25 tys. zł zarobki Drumlaka spadły do 20 tys. zł. Tyle, że piłkarz nic o tym dokumencie nie wiedział, a jego podpis został podrobiony. Do dziś jednak nie wiadomo, kto sfałszował sygnaturę. Ale zdaniem prokuratury zamieszani są w to obecni wiceprezesi Rafał Wysocki i Jakub Tabisz - zarzucono im usiłowanie oszustwa przez sporządzenie aneksu do kontraktu z podrobionym podpisem piłkarza, posłużenie się nim w PZPN oraz zmuszanie zawodnika do przystania na proponowane przez klub warunki ugody.

Cała czwórka została zatrzymana przez policję na polecenie prokuratury 12 kwietnia. Po przesłuchaniu wszystkich zwolniono.