Centralwings zawiesza połączenia do Dublina

Po tym, gdy spółka-córka LOT-u nie uruchomiła zapowiadanych połączeń z Gdańska do Amsterdamu i Manchesteru oraz zlikwidowała loty do Shannon, przyszedł czas na kolejne cięcia - połączenia do Dublina zawieszono do końca kwietnia. A później, zamiast codziennie, loty będą wykonywane góra trzy dni w tygodniu.

Pod znakiem zapytania stoi także połączenie do Rzymu - oprócz paru lotów pod koniec kwietnia, wszystkie inne w systemie rezerwacyjnym pozostają niedostępne - oznaczone są ikonką "wszystkie miejsca wyprzedane", nawet jeśli próbujemy kupić bilety na lot za parę miesięcy.

Proces restrukturyzacji Centralwings trwa. Plan przewiduje likwidację części połączeń i postawienie na czartery. - Dają one stabilność i przewidywalność przychodów - mówi Kamil Wnuk, rzecznik Centralwings. Według naszych informacji to właśnie nowa taktyka firmy jest przyczyną zamieszania. Ponieważ Centralwings nie ma wystarczającej liczby samolotów do obsługi czarterów, musi ściągać maszyny z połączeń regularnych - dlatego np. w niektóre tygodnie czerwca lot na najpopularniejszej trasie Centralwings w Gdańsku - do Dublina, będzie wykonywany tylko raz w tygodniu. A jeszcze trzy tygodnie temu wg rozkładu loty miały odbywać się codziennie! Podobne dziury widać w rozkładzie lotów do Edynburga. Zupełnie zlikwidowano połączenie do Barcelony. Pierwotnie loty miały ruszyć 30 marca, później inaugurację przeniesiono na maj. Od tygodnia po zapowiedziach nie ma śladu.

Na szczęście w przypadku Dublina i Barcelony mieszkańcom Pomorza pozostaje konkurencja - do stolicy Irlandii lata Ryanair, do Barcelony w czerwcu zacznie latać Wizzair.