Wisła - Cracovia 2:1 - relacja na żywo
Wisła uzyskała prowadzenie w 15. minucie po strzale Pawła Brożka. Później na boisku przez długi czas nie działo się kompletnie nic. Kibiców obudził Przemysław Kulig, który w 54. minucie strzelił wyrównującego gola. Ta bramka obudziła Wisłę i w 64. minucie Paweł Brożek strzlił drugą bramkę.
Górnik - ŁKS 1:1 - relacja na żywo
Od 15. minuty Górnik prowadził z ŁKS 1:0 po bramce Tomasza Zahorskiego. Na 1:1 wyrównał Esnar Arifović.
Lech - Groclin 2:1 - relacja na żywo
Fantastycznie rozpoczęli mecz piłkarze Lecha. Po akcji Reissa i Zająca, Przyrowskiego pokonał Rafał Murawski. Wynik na 2:0 podwyższył po solowej akcji Tomasz Bandrowski. W doliczonym czasie gry Groclin zdobył kontaktową bramkę, ale na wyrównanie nie starczyło czasu.
W 37. minucie Roger pięknie zagrał do Borysiuka, a ten strzelił swojego pierwszego gola w ekstraklasie. Drugą bramkę dołożył Aleksandar Vuković w 80. minucie.
Zagłębie w trzy minuty znokautowało rywala. W 33. minucie Banaszyńskiego pokonał Alunderis, a dwie minuty później do siatki trafił Rui Miguel. Zanim goście otrząsnęli się po tym ciosie było już 3:0. Po dośrodkowaniu Iwańskiego bramkę zdobył Michał Chałbiński. Po przerwie lepiej zaczęli grać goście i strzelili dwie bramki po strzałach Sotirovicia i Jareckiego. Szansę na korzystny wynik odebrał Jagiellonii Michał Chałbiński, który w 76. minucie zdobył swoją drugą bramkę. Cztery minuty później Chałbiński skompletował hat-tricka.
Korona wygrywa drugi mecz z rzędu przed własną publicznością. Zagłębie oddało w całym meczu dwa celne strzały i wykonywało 1 rzut rożny - to świadczy o ich bezsilności. Pierwszą bramkę dla Korony zdobył Zganiacz, na 2:0 w 33. minucie podwyższył Marcin Robak. To pierwsza bramka tego piłkarza od 9 meczów.
Tuż przed przerwą prowadzenie objął Bełchatów. Mariusz Ujek zagrał do Carlo Costly nie miał problemów z pokonaniem Roberta Mioduszewskiego. W doliczonym czasie gry zwycięstwo Bełchatowa przypieczętował Jarzębowski.
Widzew zrobił duży krok ku trzeciej lidze, zaś Polonia jeszcze większy w kierunku utrzymania. To był dziwny mecz, bo Widzew świetnie zaczął, by później stracić gole w juniorskim stylu. Goście byli dużo szybsi i skuteczniejsi. Pięć razy strzelili na bramkę i zdobyli cztery gole. Widzew miał więcej sytuacji, ale przegrał zasłużenie. To było chyba pożegnanie z trenerem Markiem Zubem, którego nie chce już nikt, poza właścicielem. Szkoleniowiec się całkowicie pogubił.