Kropka nad "i" Manchesteru i Barcelony

Manchester i Barcelona mają kłopoty, ale powinny dziś obronić przewagę z pierwszych meczów nad Romą i Schalke, by spotkać się w hitowym półfinale

"Barcelona o dwóch twarzach" - pisze kataloński "Sport". W środę, w meczu z Schalke to ma być inna drużyna niż w Primera Division. W niedzielę fani Barcelony przeżyli kolejny cios - mając szansę gonić Real Madryt (remis 1:1 na Majorce), ich pupile nie potrafili strzelić gola Getafe na Camp Nou. Bezbramkowy remis sprawił, że na siedem kolejek przed końcem sezonu Barca traci do lidera 7 pkt. Drużyna Franka Rijkaarda gra w kraju słabo, dlatego cała nadzieja skierowana jest na Ligę Mistrzów - ostatnie realne trofeum do zdobycia. Na razie nikt nie zastanawia się, czy możliwe jest zwycięstwo nad Manchesterem Utd. w półfinale. Ku pokrzepieniu serc podaje się jednak informację, że Lionel Messi trenuje już z piłką i ponoć zdąży się wyleczyć na Anglików.

By z nim zagrać, trzeba obronić zwycięstwo 1:0 z pierwszego meczu z Schalke. Więcej niż o Niemcach pisze się o zmianie trenera - Rijkaarda ma zastąpić były znakomity piłkarz klubu z Katalonii Pep Guardiola - dziś trener rezerw Barcelony. Najgroźniejszymi konkurentami są ponoć Laudrup (Getafe) i Pellegrini (Villarreal). W ankiecie "Marki" najwięcej kibiców głosuje na José Mourinho (32 proc), drugi jest Guardiola (21), Pellegrini, Laudrup i Benitez otrzymali po około 10 proc.

Rijkard walczy o przetrwanie bez Ronaldinho

Na razie o przetrwanie walczy Frank Rijkaard. Oczywiście bez Ronaldinho, który nie zagra do końca sezonu, a klub i Brazylijczyk szukają porozumienia w sprawie jego odejścia. - Zrobię wszystko, by go kupić - mówi właściciel Milanu Silvio Berlusconi.

Od 10 meczów Barca nie wygrała dwa razy z rzędu. Tak złego okresu Rijkaard nie miał od początku pracy w Katalonii. Ale po pierwsze, Barca nie wygrała z Getafe, a po drugie, zwycięstwa nad Schalke nie potrzebuje. Dziś na Camp Nou Rijkaard ma wystawić taki sam skład, jak w pierwszym meczu w Gelsenkirchen, choć jednego z zagrożonych kartkami stoperów (Puyol i Milito) może zastąpić wracający po kontuzji Marquez. Meksykanin może też zagrać za Yaya Toure, który też pauzowałby w ewentualnym pierwszym meczu z Manchesterem, gdyby dziś ukarano go żółtą kartką. Tyle że i Marquez musi uważać, bo też jest zagrożony.

MU i Roma bez filarów

Bez filarów defensywy - Rio Ferdinanda i Nemanji Vidicia - wystąpi Manchester United w rewanżowym meczu przeciwko AS Roma na Old Trafford. W tej sytuacji Alex Ferguson będzie musiał wystawić przed Edwinem van der Sarem niedoświadczonego Gerarda Pique i prawego obrońcę Wesa Browna, którego miejsce zajmie John O'Shea.

Trudno jednak spodziewać się, by wicemistrzowie Włoch odrobili porażkę 0:2 z Rzymu. Po pierwsze, w historii Ligi Mistrzów jeszcze się nie zdarzyło, żeby drużyna, która wygrała w takim stosunku pierwszy mecz, odpadła. Po drugie, w barwach Romy po raz kolejny zabraknie charyzmatycznego kapitana Francesco Tottiego, który nie zdołał wyleczyć naciągniętych mięśni uda. W ataku gości zagra więc Mirko Vueinić. Napastnik z Czarnogóry jest w świetnej formie, w sobotę jego przepiękny gol z 20 metrów dał Romie zwycięstwo 3:2 z Genuą. Ale jak sam przyznaje, nie jest nawet w połowie tak dobry jak Totti.