- Poparcie dla niej jest bardzo duże, to właściwie przesądzone, że zostanie przegłosowana na posiedzeniu plenarnym - powiedział Józef Pinior (SDPL), wiceszef podkomisji PE ds. praw człowieka. W rezolucji deputowani wezwą rząd Chin do zaprzestania represji w Tybecie, uwolnienia więźniów politycznych i wznowienia rozmów z Dalajlamą. Konkluzją będzie apel o bojkot ceremonii otwarcia.
Rezolucja nie ma mocy prawnej, jednak jej przyjęcie będzie miało duże znaczenie polityczne.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy pojedzie na otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, jeśli Chiny nawiążą dialog z Dalajlamą.
Sarkozy po raz pierwszy w jasny sposób uzależnił swój udział w otwarciu olimpiady od spełnienia przez Pekin warunków politycznych.
Nicolas Sarkozy wypowiedział się też na temat wczorajszych zajść w Paryżu podczas sztafety z płomieniem olimpijskim. Według niego manifestacje są w demokracji czymś normalnym i każdy może zrozumieć rozmiary solidarności z Tybetem oraz z Dalajlamą. Prezydent podkreślił, że zdecydowana większość manifestantów protestowała w sposób bardzo poprawny. Wyraził jednak żal, że płomień olimpijski i niektórzy sportowcy zostali wygwizdani. Zdaniem francuskiego prezydenta, było to nieco smutne widowisko, które pokazało, jak bardzo konieczne jest wznowienie dialogu między Chinami a Dalajlamą.
Protesty podczas sztafety ze zniczem olimpijskim są efektem brutalnego i krwawego stłumienia demonstracji Tybetańczyków w Lhasie, stolicy historycznego Tybetu. Według źródeł tybetańskiego rządu na uchodźstwie, podczas starć z policją i wojskiem chińskim zginęło około 140 osób, głównie tybetańskich cywilów.