Skarbówka z Białegostoku prześwietli stolicę

Ministerstwo Finansów znalazło metodę na niedostatki inspektorów w stołecznym urzędzie kontroli skarbowej. Pomogą im koledzy z Białegostoku.

To właśnie na Mazowszu działa 50 procent firm zarejestrowanych w Polsce (ponad 600 tysięcy) i to stąd pochodzi najwięcej wpływów z podatków. Za kontrole odpowiada tu zaledwie około 200 inspektorów. Dla porównania - 89 tysięcy podlaskich przedsiębiorców jest pod nadzorem aż 120 inspektorów w Białymstoku, pomagają im jeszcze oddziały w Łomży i Suwałkach.

- Od połowy kwietnia możemy sukcesywnie oddelegowywać do Warszawy około 40-50 pracowników, z czego połowę stanowić będą sami inspektorzy - mówi Dariusz Ćwikowski, dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Białymstoku.

Do takiego rozwiązania UKS w Warszawie podchodzi jednak ostrożnie. - Mamy nadzieję, że niebawem minister finansów podpisze odpowiednie rozporządzenie, bo na tak dużą ilość podmiotów gospodarczych na pewno mamy za mało etatów. Jest to jednak rozwiązanie doraźne, bo potrzebni są nam inspektorzy, którzy będą mogli przeprowadzać długotrwałe kontrole na miejscu - komentuje Alicja Jurkowska, rzecznik prasowy stołecznego UKS.