Przed myślenickim sądem toczy się proces w sprawie manifestacji Obozu Narodowo-Radykalnego, która odbyła się 30 czerwca ubiegłego roku w Myślenicach, a podczas której kilkudziesięciu umundurowanych działaczy ONR-u wznosiło okrzyki "Polska dla Polaków!" i "Tu jest Polska, nie Izrael!". Ultranacjonaliści przyjechali uczcić 71. rocznicę "najazdu na Myślenice" Adama Doboszyńskiego - największych przed wojną antyżydowskich zamieszek w Polsce. Policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie jednego z przywódców ONR. Wojciech M. odpowiada za używanie nielegalnego umundurowania (przed wojną ONR został zdelegalizowany jako ugrupowanie faszyzujące, w 2001 roku ultranacjonaliści powołali go na nowo w formie stowarzyszenia) i zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia. W sprawie umundurowania wypowiedział się już biegły sądowy, który stwierdził, że symbol białej falangi używany przez współczesnych ONR-owców nawiązuje do przedwojennej organizacji o tej samej nazwie zdelegalizowanej za propagowanie faszyzmu.
Na środowej rozprawie obrońca Wojciecha M. adwokat Maciej Przebindowski starał się podważyć tę opinię.
- Czy biegły zna jakieś przedwojenne dokumenty potwierdzające, że ONR uznał falangę za swój symbol? - pytał obrońca.
- ONR używał falangi co najmniej od 1934 roku. Ale to nie ONR wymyślił ten znak. Wcześniej posługiwali się nim korsarze i XVII-wieczni polscy marynarze - odpowiedział biegły Tomasz Otrębski.
- Nasuwa się analogia ze swastyką, którą posługiwało się NSDAP, a przecież niewątpliwie jest to znak znacznie starszy - mówił adwokat Przebindowski.
- W związku z ostatnim orzeczeniem sądu w podobnej sprawie proszę zaprotokołować wypowiedź biegłego - nakazała sędzia Katarzyna Proksa-Kosek. Miesiąc temu bowiem w Strzelcach Opolskich zakończyła się sprawa trzech ONR-owców, którzy wykonywali na Górze Świętej Anny gest powszechnie kojarzony z faszystowskim pozdrowieniem. Sąd uznał jednak, że nie było to hajlowanie, tylko nawiązanie do starożytnego rzymskiego salutu. Prokuratura złożyła zażalenie na ten wyrok.
Na środowej rozprawie obrońca przywódcy ONR-u złożył wniosek o wystąpienie do IPN-u z pytaniem, czy w jego aktach znajdują się dokumenty potwierdzające usankcjonowanie przez przedwojenny ONR falangi jako symbolu tej organizacji.
Adwokat dowodził, że w tej samej sytuacji prawnej co przywódca ONR-u jest obsługa restauracji McDonald's posługująca się w ubiorze charakterystycznym znaczkiem firmowym. W związku z tym sąd postanowił wystąpić do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z pytaniem, czy zezwoliło współczesnym działaczom ONR-u posługiwać się znakiem falangi.