Prezent dla Jacka Kurskiego: Konstytucja RP

Młodzieżówka Platformy Obywatelskiej przyniosła w czwartek do gdańskiego biura posła PiS prezent - Konstytucję RP. Powód: wyreżyserowane przez posła PiS telewizyjne wystąpienie prezydenta przestrzegające przed podpisaniem traktatu lizbońskiego

Orędzie ilustrowały migawki filmowe z niemiecką kanclerz Angelą Merkel u boku szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach, a Lech Kaczyński ostrzegał, że "nie wszystko w Unii musi być dobre". Mówił też, że "przepis Karty Praw Podstawowych poprzez brak jasnej definicji małżeństwa, jako związku mężczyzny i kobiety może godzić w powszechnie przyjęty w Polsce porządek moralny i zmusić nasz kraj do wprowadzenia instytucji sprzecznych z moralnymi przekonaniami zdecydowanej większości społeczeństwa".

- Jacek Kurski to polityczny zadymiarz. Chcemy go troszkę spacyfikować - mówi Adam Nieroda z gdańskiego koła Młodych Demokratów, którzy na stronie internetowej www.takdlaeuropy.pl zachęcają do poparcia apelu o jak najszybszą ratyfikację traktatu lizbońskiego. - Nic tak nie uspokaja jak prezenty. Dlatego sprezentowaliśmy flagę Unii Europejskiej oraz Konstytucję RP z zaznaczonym artykułem 18, który jasno mówi, że w Polsce małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Wszystkie przepisy muszą być zgodne z ustawą zasadniczą, to, panie pośle Kurski, wiedzą nawet studenci.

Działacze MD happening urządzili pod gdańskim biurem posła PiS. Kurski w tym czasie przebywał w Sejmie, a jego telefon milczał.