24 punkty w dwóch Grand Prix zdobył McLaren, BMW Sauber ma 19. Ale gdyby nie pech Kubicy, który nie ukończył wyścigu w Melbourne, to niemiecko-szwajcarski zespół byłby prawdopodobnie na pierwszej pozycji!
Ferrari? Po najgorszej inauguracji sezonu od lat (dwie awarie silników i tylko jeden punkt w Melbourne) w Malezji wygrał co prawda Kimi Raikkonen, ale Felipe Massa znów nie dojechał do mety. Mimo problemów jednego z kierowców, Ferrari wciąż jednak ma najlepszy bolid w stawce.
Włoski szef zespołu obawia się jednak BMW Sauber. - Widzieliśmy, że mieli świetny weekend. Musimy ich szanować, bo wykorzystają każdą okazję aby odebrać punkty nam lub McLarenowi - stwierdził Domenicali. - Walka o mistrzostwo będzie trudniejsza, bo oni będą zabierać nam punkty - dodał Włoch.
Do końca sezonu pozostało jeszcze 16 wyścigów. Najbliższe Grand Prix odbędzie się 6 kwietnia w Bahrajnie.
Wideo relacja z Grand Prix Malezji