Junior z Kosowa zdobył mistrzostwo Polski

Bohaterem koszykarskich mistrzostw Polski juniorów starszych był Dardan Berisha - urodzony w Kosowie 19-latek, którym interesuje się trener młodzieżowej reprezentacji Polski

W piątkowym finale MP juniorów starszych w Sopocie grały Prokom Trefl i Polonia 2011 Warszawa - kluby bliźniacze jeśli chodzi o organizację. Oba bazują na wyszukiwaniu i sprowadzaniu talentów z całej Polski, oba mają zagranicznych szkoleniowców - Prokom prowadzi Litwin Rimantas Ramonas, a Polonię 2011 trenuje Chorwat Mladen Starcević (choć w meczach zespół prowadzi Arkadiusz Miłoszewski), oba konsekwentnie ogrywają juniorów w I lidze. Wreszcie oba funkcjonują na profesjonalnym poziomie dzięki sporym pieniądzom - Prokom Ryszarda Krauzego finansuje sopocian, w których składzie gra młody Aleksander Krauze. Sponsorem Polonii 2011 jest natomiast Mostostal, którego prezesem jest Jarosław Popiołek, a w zespole jest jego syn Marek.

I Prokom, i Polonia 2011 mają w składach najlepszych polskich młodzieżowców - w Sopocie gra 19-letni Adam Waczyński, najzdolniejszy junior w kraju, mający już za sobą debiut w Eurolidze. W warszawskim zespole są natomiast obiecujący 18-letni Jarosław Mokros i Piotr Pamuła.

Waczyński w finale zdobył aż 43 punkty, Mokros został MVP turnieju, a Pamuła najlepiej rzucał z dystansu. Ale o wyniku decydował Berisha - najpierw sześć sekund przed końcem zwiódł rywala i doprowadził do dogrywki, a w dodatkowym czasie gry, przy jednopunktowym prowadzeniu Prokomu, wykorzystał w ostatnich sekundach dwa rzuty wolne. Polonia 2011 wygrała 94:93. - To boiskowy killer - mówi o swoim zawodniku Miłoszewski.

19-letni rzucający to syn Polki i Kosowara. Jest wychowankiem klubu z rodzinnego Peć - piątego co do wielkości miasta w Kosowie. Cztery lata temu na obozie w Chorwacji wypatrzyli go skauci Cibony Zagrzeb. Berisha przyjechał w wówczas także do Polski na towarzyskie mecze młodzieżowej drużyny Kosowa i ze względu na polskie obywatelstwo miał propozycje pozostania w kraju. Ale wybrał Cibonę, gdzie grał przez dwa lata z roczną przerwą.

Do Polonii 2011 trafił przed tym sezonem - podczas wakacji spędzanych u rodziny matki klubu w Polsce szukał mu znajomy z Kosowa Michał Goździk. - Chodziło o dobre szkolenie, ale także o związek z Bałkanami. W Polonii 2011 gwarantowali to Walter Jeklin [Słoweniec, były gracz polskiej ekstraklasy, a obecnie menedżer klubu] i trener Starcević. Pod każdym względem był to strzał w dziesiątkę - tłumaczy Goździk.

Berisha nie rozpoczął jednak sezonu w Polsce, bo z Jeklinem nie mógł porozumieć się jego macedoński agent Goran Gramatikov. Kosowar trafił do hiszpańskiego Caceres, ale grał tam tylko w rezerwach i kilka miesięcy temu wrócił do Warszawy.

Po dobrych występach w I lidze i świetnych finałach MP juniorów starszych, Berishą zainteresował się trener polskiej młodzieżówki Jacek Winnicki. - Wolałbym grać dla Kosowa - mówi jednak "Gazecie" zawodnik, którego imię pochodzi od słowa Dardania - starożytnego określenia krainy pokrywającej się z dzisiejszym terytorium Kosowa. - Do tego kraju należy moje serce, choć gdybym zaczął się to głębiej analizować, to pewnie wybrałbym Polskę. To większy kraj i większe możliwości - mówi Dardan. Jego ojciec namawia go do gry dla Polski.

Berisha ma w tej chwili pewne miejsce w seniorskiej reprezentacji Kosowa i nawet już w niej grał, ale nie były to mecze oficjalne. Międzynarodowa Federacja Koszykówki (FIBA) nie uznała proklamowanej kilka tygodni temu republiki Kosowa. I nie wiadomo czy w najbliższym czasie uzna, bo we władzach europejskiej koszykówki dużo do powiedzenia mają Serbowie, zaciekli przeciwnicy samodzielnego Kosowa.

Teoretycznie Berisha może więc reprezentować Polskę. Czy warto go do tego namawiać? - Warto - zapewnia trener Miłoszewski. - To jeden z pięciu najlepszych obwodowych młodzieżowców w Polsce - twierdzi trener Polonii 2011. A w rozmowie z Berishą czuć, że w 100 proc. jeszcze się nie zdecydował.

Czy Dardan Berisha zagra w koszykarskiej reprezentacji Polski?