- Wspólnie z Waldemarem Pawlakiem uznaliśmy, że kwestia bezpieczeństwa energetycznego to nie tylko sprawa gospodarki, ale w sposób oczywisty musi być zespołem interdyscyplinarnym, a więc łączącym i ludzi i niektóre resorty tak, abyśmy mieli gruntowną wiedzę dotyczącą gazu, ropy, prądu - mówił premier. Wczoraj ujawniono, że 26 lutego premier powołał zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego, zastępując rozwiązany tego samego dnia podobny zespół, który w maju 2006 r. powołał premier Kazimierz Marcinkiewicz. Tamten zespół zajmował się głównie sprawą budowy rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream przez Bałtyk i jego szefem był minister gospodarki Piotr Woźniak. Po wyborach miejsce Woźniaka zajął nowy minister gospodarki Waldemar Pawlak. W nowym zespole Pawlak jest wiceprzewodniczącym. - Ta zmiana nie wynika z różnic zdań między premierami. Po prostu, że premier Tusk uznał bezpieczeństwo energetyczne za tak ważną sprawę, że postanowił przejąć nad nią bezpośrednią kontrolę - powiedział nam rozmówca z Ministerstwa Gospodarki, znający tajniki działania zespołu. Wicepremier Pawlak powiedział PAP, że bardzo dobrze się stało, iż w kwestie bezpieczeństwa energetycznego zaangażował się bezpośrednio premier. - To wzmocnienie polityczne i nadanie większej rangi tak ważnej sprawie jak bezpieczeństwo energetyczne - powiedział Pawlak.