Wisła Kraków bojkotuje reprezentację

PRZEGLĄD PRASY. - Nie puścimy na ten mecz żadnego piłkarza - powiedział dziennikowi "Polska" dyrektor sportowy Wisły Kraków Jacek Bednarz. Chodzi o spotkanie reprezentacji Polski z zagranicznymi gwiazdami Orange Ekstraklasy, które zostanie rozegrane 11 marca. Wisła teoretycznie powinna wysłać na ten mecz ośmiu piłkarzy.

W reprezentacji Polski mieliby zagrać Paweł Brożek, Dariusz Dudka, Adam Kokoszka (jego już wyeliminowała kontuzja), Wojciech Łobodziński, Radosław Matusiak i Marek Zieńczuk. Powołania do drużyny obcokrajowców dostali Mauro Cantoro i Cleber.

Trener Wisły Maciej Skorża przyznał, że Wisła "coś planuje". - Zwracam tylko uwagę, że z Bełchatowem gramy w niedzielę, więc nie ma szans, by zawodnicy zregenerowali się w pełni na wtorkowy mecz w Szczecinie. Nie ukrywam, że dwa najbliższe spotkania w lidze mają dla nas kolosalne znaczenie w walce o mistrzostwo Polski - mówi trener. Wisła, która ma 11 punktów przewagi nad drugą w tabeli Legią Warszawa, w niedzielę podejmuje PGE GKS Bełchatów, a tydzień później gra w Poznaniu z Lechem.

- Nie puścimy na ten mecz żadnego piłkarza - zapowiada Bednarz. - To spotkanie nie jest w terminie UEFA, a przepisy jasno mówią, że w takiej sytuacji nie mamy obowiązku zwalniać swoich zawodników. Wisła Kraków jest bardzo przychylna reprezentacji Polski, lecz musimy patrzeć także na swój interes - tłumaczy Bednarz, który w poniedziałek rozmawiał w tej sprawie z asystentem Leo Beenhakkera Adamem Nawałką.

PZPN jest zaskoczony. - To kuriozalna sytuacja - mówi rzecznik związku Zbigniew Koźmiński. - Wisła nie ma obowiązku zwalniać swoich piłkarzy, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że reprezentacja jest najważniejsza. Jeśli będzie trzeba, to prezes Michał Listkiewicz skontaktuje się w tej sprawie z samym Bogusławem Cupiałem [właściciel Wisły] - zapowiada Koźmiński.

Czy zgadasz się z punktem widzenia Wisły?