Decyzja sądu oznacza, że prokuratorzy mogą już analizować transakcje, a banki prowadzące konta Prokomu muszą udzielać im szczegółowych informacji o operacjach firmy. Prokom jest zaskoczony - stanowczo podkreśla, że z praniem pieniędzy nie ma nic wspólnego, a w sprawie 4 media uzyskał status pokrzywdzonego.
"Puls Biznesu" ustalił, że wniosek do prokuratury o uchylenie tajemnicy bankowej trafił do sądu 4 stycznia. Według informacji gazety, śledczy w uzasadnieniu wskazywali na wiele budzących ich wątpliwości transakcji z udziałem Prokomu. Tymczasem 11 dni po złożeniu wniosku prokuratura nadała spółce status pokrzywdzonego w tym samym postępowaniu. Stwierdziła bowiem - jak pisze "Puls Biznesu", że Prokom padł ofiarą oszustwa. To oznacza, że - przyznając Prokomowi status pokrzywdzonego- prokuratura podejrzewa go o udział w nielegalnych operacjach.
"Puls Biznesu" zastanawia się czy w takim przypadku sprawy nie powinno się wyłączyć do odrębnego postępowania. Pokrzywdzonemu przysługuje bowiem wiele uprawnień w tym dostęp do akt, składanie wniosków dowodowych, czy udział w przesłuchaniach.