Hamas zapowiada falę samobójczych ataków

Reprezentant Hamasu w Iranie, Abu-Osama Abed Al-Ma'ati, w oświadczeniu umieszczonym na internetowej stronie organizacji, zapowiedział, że niedawny terrorystyczny atak w izraelskiej Dimonie był "początkiem nowej fali takich wydarzeń". - Atak na Dimonę to wiadomość. Wiadomość, że wracamy do strategii samobójczych ataków, bo wróg trwa w swojej agresji - napisano w oświadczeniu.

Wysocy rangą przedstawiciele Hamasu powiedzieli izraelskiej gazecie "Haaretz", że takie oświadczenia są poważne - używane są w sytuacji zmiany taktyki, czy polityki. Potwierdzając słowa Al-Ma'atiego rzecznik Hamasu w Gazie powiedział, że organizacja będzie trwać w "ruchu oporu" i przeprowadzać samobójcze ataki.

Sami Abu Zuhru bronił celowości ataku w Dimonie, w którym zginęła 73-letnia kobieta, słowami "Nie ma wyboru, opcji dla ludzi, innego niż walczyć z okupacją wszystkimi możliwymi środkami".

Oficjele z izraelskich służb powiedzieli gazecie, że oświadczenie postrzegają jako kluczową zmianę, ponieważ nadeszła z Teheranu, który od tygodni naciskał na Hamas, aby wznowił strategię samójczego terroryzmu.

W ostatnich miesiącach do Gazy szmuglowano ogromne ilości irańskich rakiet typu Katiusza. Odkąd w zeszłym miesiącu Hamas zdemontował mur graniczny z Egiptem irańscy eksperci i szkoleniowcy powrócili do Strefy, gdzie Hamas cieszy się samodzielnością odkąd dokonał krwawego przewrotu w czerwcu zeszłego roku.

Wznowienie samobójczych ataków na Izraelczyków to decyzja polityczna - wcześniej były one sporadycznymi decyzjami pojedyńczych terrorystów. Najbardziej bojowi działacze Hamasu apelowali o wznowienie tej strategii od miesięcy. Do tej pory praktykowano "tylko" ataki rakietowe i wtargnięcia do izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu.

Hamas zyskuje, ale Fatah wciąż prowadzi

Mimo nowej fali ataków, zarówno lotniczych ze strony Izraela, jak i rakietowych ze strony Hamasu, partia ta jest coraz popularniejsza odkąd jej bojownicy wysadzili w powietrze mur graniczny z Egiptem 23 stycznia. Ten ruch pozwolił zamkniętej Gazie na zasmakowanie 12-dniowego powiewu wolności, zanim Egipt ponownie zamknął granicę w ostatnią niedzielę.

Tymczasem nowe polityczne kłopoty ma prezydent Autonomii, Mahmud Abbas, który boryka się z protestem administracji cywilnej, która przeprowadza 2-dniowy strajk przeciwko dekretowi, który nakazuje mieszkańcom Zachodniego Brzegu zapłacić miliony dolarów w ramach podatku komunalnego.

Mimo wzrostu popularności Hamasu to Fatah wciąż jest najpopularniejszy wśród Palestyńczyków - wynika z niezależnego palestyńskiego badania opublikowanego w środę.

Palestyńskie Centrum Badawcze przeprowadziło badanie w dniach 23 stycznia (dzień wysadzenia muru) - 3 lutego. Ukazało ono 6-procentowy wzrost poparcia dla Hamasu, do 39 (33 w połowie grudnia). Fatah tymczasem stracił 6 procent, ciesząc się obecnie poparciem 46 procent Palestyńczyków.