Z wyliczeń portalu Money.pl wynika, że przyszli emeryci tylko jednego dnia - w czarny poniedziałek 21 stycznia, kiedy z całej giełdy wyparowały 54 mld zł -stracili prawie miliard złotych..
Wartość środków w zarządzaniu OFE na 29 stycznia tego roku wyniosła ponad 134 mld zł, czyli zbliżyła się mniej więcej do poziomu z maja 2007 r. "Rzeczpospolita" podkreśla jednak, że dodatkowo w styczniu ZUS zasilił OFE kwotą ponad 2 mld zł, wynikającą ze spłaty starego zadłużenie zakładu z lat 1999 - 2002.
Aktywa zarządzane przez fundusze emerytalne przez bessę na giełdzie stopniały aż o rekordowe około 6 miliardów złotych. Wcześniej, gdy w listopadzie ubiegłego roku mocno spadła wartość jednostek OFE, ich aktywa zmniejszyły się równocześnie o 4,4 mld zł.
Gazeta przypomina, że OFE zanotowały tak kiepskie wyniki z inwestycji w listopadzie 2007 roku, gdy średnia wartość jednostek spadła o 4 proc.. Taka sytuacja nie zdarzyła się przez kilka lat - od lutego 2001 roku, kiedy spadek stopy zwrotu wyniósł 3,5 proc.
Ostateczny wynik za ubiegły miesiąc może być jeszcze słabszy, bo wczoraj znów były spadki na giełdzie.
Gazeta podaje, że w styczniu najlepiej dał sobie radę najmniejszy na rynku fundusz Polsat, którego jednostka straciła na wartości 3,3 proc. Z nim znalazł się Pocztylion - spadek wartości jednostki o 3,9 proc. Najsłabiej poszło największym funduszom emerytalnym: PZU Złotej Jesieni oraz Commercial Union.