Relacja gen. Usarka, który wysiadł i uniknął katastrofy

- Żegnałem się z generałem Andrzejewskim na 20 minut przed tragedią. Nic jej nie zapowiadało. Gdyby któryś z nas cokolwiek czuł albo słyszał, że cokolwiek może się zdarzyć, samolot na pewno dalej by nie poleciał - mówił w Radiu ZET gen. Włodzimierz Usarek , dowódca II Brygady Lotnictwa. Usarek leciał wczoraj samolotem CASA, ale wysiadł w Poznaniu. - Samolot wystartował sprawny, to mogę na sto proc. powiedzieć - podkreślił. - Nie szukajmy winnych, skupmy się na pomocy rodzinom ofiar - dodał.

Jak mówił, powiadomiono go o wypadku bardzo szybko. - Służby momentalnie powiadomiły mnie o wypadku. Dowiedziałem się o tym 5 minut po tragedii. Nie wierzyłem w to, co się stało. I do końca nie wierzę. Wierzę, że ci ludzie jeszcze żyją - mówił ocalały generał.

"Tak wielkiej tragedii nie pamiętam"

- To dla nas wielka tragedia: straciliśmy doskonałych żołnierzy, przyjaciół, mężów naszych rodzin. Takiej tragedii ja jeszcze nie pamiętam - mówił gen. Usarek. - To moi najbliżsi przyjaciele.

Jak dodał na konferencji nt. bezpieczeństwa lotów, z której wracali pasażerowie samolotu CASA, dowódca sił powietrznych podkreślał, że 2007 był dla lotnictwa wojskowego rokiem dobrym i wydajnym, poza niedawną katastrofą na pokazie lotów w Radomiu.

Podkreślił, że samoloty CASA są jednymi z najbezpieczniejszych, jakich używa wojsko. - Ten samolot przewoził tysiące naszych żołnierzy, latał do Iraku, do Afganistanu. Latał po kraju. Bezpiecznie wykonywał swoje zadania. Ta załoga była bardzo doświadczoną załogą, która wykonywała zadania niejednokrotnie i w różnych warunkach: cięższych i łatwiejszych - mówił.

Gen. Usarek o gen. Andrzejewskim

Gen. Usarek opowiadał również o swoim bliskim przyjacielu, gen. Andrzeju Andrzejewskim, który był na pokładzie CASY. Mówił o tym, jak niedawno Andrzejewski uniknął śmierci katapultując się w Ustce z samolotu, w który trafiła rakieta. - Mieliśmy się widzieć w przyszłym tygodniu na przekazaniu jednostek, które miały być mu podporządkowane. Nie spodziewałem się tego - mówił gen. Usarek.

- Na co dzień nie myślimy o tym, że może wydarzyć się tragedia. Po prostu wykonujemy swój zawód i służymy naszemu społeczeństwu - mówił generał.

Wassermann: To ogromna strata dla Polski

Jak podkreślił drugi gość Radia ZET, b. minister Zbigniew Wassermann, przed śledczymi skomplikowana procedura, która wyjaśni przyczyny katastrofy. - To bardzo skomplikowane badanie, cały kompleks, zanim odpowiedzialnie ustali się przyczyny - mówił.

- To ogromna strata dla Polski. Nasi lotnicy są znani z tego, że mają bardzo wysokie kwalifikacje - dodał minister.