Perspektywa zysków przyciągnęła w pierwszej połowie 2007 roku do towarzystw funduszy inwestycyjnych nowych, nierzadko niedoświadczonych klientów. Styczniowe załamanie przeraziło głównie właśnie tych inwestorów. "GP" w tekście Adama Makosza zastanawia się, na ile klienci indywidualni, nieposiadający wiedzy o finansach mogą polegać na zawodowych doradcach.
Zdaniem cytowanych przez "GP" ekspertów, doradcy, którzy często wynagradzani są prowizjami od sprzedaży, nie zawsze rzetelnie informują klientów o ryzyku związanym z zakupem jednostek uczestnictwa funduszy. Profesjonalny doradca powinien opierać się w swej pracy na analizie sytuacji klienta, jego skłonności do ryzyka, określeniu, czasu, przez jaki jest on gotów oszczędzać.
Rozmówca "GP" Katarzyna Siwek z Expandera podkreśla, że doradcy finansowi czy inwestycyjni nie odpowiadają za efekt swoich działań. Należy jednak odróżnić doradców finansowych od inwestycyjnych. O ile do otrzymania uprawnień doradcy inwestycyjnego trzeba legitymować się wysoką wiedzą i zdać państwowy egzamin, o tyle doradcą finansowym może zostać każdy, kto się nim ogłosi. Tych pierwszych zatrudniają głównie domy maklerskie i towarzystwa funduszy inwestycyjnych i mają oni nieograniczone kompetencje w zakresie doradzania inwestycji. Uprawnienia doradców finansowych są węższe, więc ich odpowiedzialność jest mniejsza.
"GP" pisze, że niezadowolony klient może wystąpić ze skargą do samego doradcy lub do instytucji, w której jest on zatrudniony. Instytucja odpowiada za prawidłowe wykonanie doradztwa a podstawą oceny jest raport z wykonanej usługi sporządzany przez doradcę. Według ekspertów "GP" podstawą odpowiedzialności doradców inwestycyjnych czy maklerów jest niedołożenie należytej staranności zawodowej. Nie podlegają oni odpowiedzialności majątkowej za nieosiągnięcie określonego zysku. Oczywiście można wystąpić na drogę sądową - podkreśla "GP" - ale niezadowolony klient musi się powoływać na wady oświadczenia woli, jak działanie pod wpływem błędu czy groźby instytucji bądź doradcy, co jest niezwykle trudne do udowodnienia.