Najlepsza polska tenisistka urodziła się 6 marca 1989 roku w Krakowie. Pochodzi z usportowionej rodziny, dziadek Władysław był hokeistą Cracovii, natomiast ojciec grał w tenisa i był łyżwiarzem figurowym. Babcia ze strony taty jest - z zawodu i zamiłowania - plastyczką, więc w familijnej hierarchii zaraz po tenisie plasuje się sztuka.
Gdy rodzinie gorzej się wiodło, a Agnieszka i Urszula nie miały pieniędzy na wyjazdy , ich dziadek sprzedał kolekcję obrazów. - Były tam różne Kossaki - wspominał po latach. Agnieszka odpłaciła się, kupując mu w prezencie nowego Opla Corsę.
Swój pierwszy turniej Agnieszka wygrała w wieku sześciu lat w Niemczech, gdzie jej ojciec pracował jako trener. - Zdarzało się, że rozgrywano tam turnieje mieszane. Aga potrafiła pokonać nawet chłopców - wspomina Władysław Radwański.
Za współtwórcę sukcesu uznawany jest Piotr Robert Radwański, ojciec i trener tenisistek. - Syn szybko wybrał wnuczkom zawód, ale nigdy się nie sprzeciwiały. Nikt nie musiał zachęcać ich do gry, same brały rakiety i szły na kort - mówi Barbara Radwańska, babcia Agnieszki, która podkreśla, że syn i wnuczki odziedziczyły po niej plastyczny talent.
Rodzina Radwańskich, powiększona o młodszą latorośl w postaci Urszuli, wróciła do Krakowa, gdy Agnieszka skończyła siedem lat. Kilka lat rozstania niezbyt miło wspominają dziadkowie tenisistki. - Było ciężko, bo odwiedzaliśmy ich bardzo rzadko z racji finansów i ustroju. Nadrobiliśmy zaległości, jako że do niedawna mieszkali z nami - twierdzi babcia Barbara.
Przez długą część dzieciństwa Agnieszka trenowała wspólnie z młodszą siostrą, najlepszą juniorką świata w 2007 roku, na kortach Nadwiślanu w Krakowie, nieopodal Zamku Królewskiego na Wawelu. W 2004 roku rozpoczęła się prawdziwa kariera, wygrała warszawski turniej Tomaszewski Cup by Microsoft.
- Już wtedy dostrzegłem jej sportowy i charakterologiczny potencjał - mówi Bohdan Tomaszewski, publicysta sportowy i organizator imprezy. - Radwańska bardzo dużo myśli na korcie, jest dojrzała. Gra inteligentny tenis, to przynosi jej korzyści - charakteryzuje nastolatkę.
Rok 2005 był przełomowy w karierze Radwańskiej. Na początku czerwca wygrała PKO BP Ursynów Cup - turniej kategorii ITF, a dwa tygodnie później odniosła pierwszy wielki sukces - wygrała wielkoszlemowy Wimbledon w kategorii juniorek. W finale pokonała Austriaczkę Tamirę Paszek 6:3, 6:4. Udany sezon zakończyła (wspólnie z młodszą siostrą i Maksymilianą Wandel), triumfując w finale Junior Fed Cup - juniorskiej wersji Pucharu Federacji - w Barcelonie.
Jej gwiazda rozbłysła w Warszawie w 2006 roku, gdy w pierwszej rundzie J&S Cup wyeliminowała 6:4, 4:6, 6:4 zajmującą wtedy 12. miejsce w rankingu WTA Anastazję Myszkinę. Potem pokonała Klarę Zakopalovą i osiągnęła ćwierćfinał. Miesiąc później triumfowała w juniorskim French Open.
Po tym sukcesie Agnieszka została doceniona przez organizatorów Wimbledonu i otrzymała dziką kartę do turnieju głównego w 2006 roku. Tam pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie dochodząc do 1/8 finału przegrywając dopiero z rozstawioną z numerem drugim Belgijką Kim Clijsters. Po udanych eliminacjach i debiucie w US Open, awansowała do pierwszej setki rankingu WTA. Ostatnim akordem sezonu, zakończonego na 53. miejscu na świecie, był półfinał turnieju w Luksemburgu.
W roku 2007 rozpoczęła od debiutu Australian Open i występu w, uznanym za piąte zawody tenisowe świata, Sony Ericsson Open w Miami, gdzie dotarła do czwartej rundy. W marcu została uznana przez WTA za debiutantkę roku 2006. W sierpniu wygrała pierwszy turniej seniorski w Sztokholmie.
- Radość była tym większa, gdy dotarło do mnie, że osiągnęłam to jako pierwsza Polka - mówiła zawodniczka, która miesiąc potem została rozstawiona (też jako pierwsza tenisistka znad Wisły) w wielkoszlemowym US Open. Odpadła dopiero w IV rundzie, pokonując spektakularnie po drodze Marię Szarapową.
Radwańska chwaliła się wówczas, że jako pierwsza z gratulacjami podbiegła Martina Hingis. - Potraktowałam Szarapową po prostu jak kolejną rywalką z pierwszej dziesiątki - mówiła skromnie.
W przerwie między sezonem 2007 i 2008 odpoczęła po trudach sezonu i medialnej nagonki. Jak gwiazda tenisa spędza wolny czas? Jej babcia twierdzi, że nigdy nie widziała wnuczki nudzącej się. - Najlepiej odpoczywam jak to kobieta - na zakupach. Kuchnia nie wchodzi w grę, gotuję jedynie wodę na herbatę - śmieje się sama zainteresowana.
Wraz z końcem sezonu rozpoczęła kurs na prawo jazdy. W tym samym czasie współpracę z rodziną Radwańskich zaczął Wiktor Archutowski. Mieszkający w Londynie i Łodzi menedżer tenisowy, którego dziadek był rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wcześniej sprawami organizacyjnymi Radwańskich zajmowała się Magda Grzybowska.
Sezon 2008 Agnieszka rozpoczęła od falstartu, czyli porażki z Flavią Pennettą w pierwszej rundzie turnieju w Hobart na Tasmanii. Tydzień później rozpoczęła podbój Australian Open. Pokonała kolejno Ukrainkę Olgę Sawczuk, Francuzkę Pauline Parmentier, drugą na świecie Rosjankę Swietłanę Kuzniecową i jej rodaczkę Nadię Pietrową. W ćwierćfinale spotka się ze Słowaczką Danielą Hantuchovą.