Mecz prawdy polskich szczypiornistów

Jeśli Polacy przegrają dziś z Norwegią, niemal na pewno stracą szanse na medal mistrzostw Europy

Do tej pory gra Polaków wywołuje mieszane uczucia. Niby wygrali ze Słowenią (33:27) i Czechami (33:30), niby przez długi czas prowadzili wyrównaną walkę z fantastyczną drużyną Chorwacji (27:32), ale trudno oprzeć się wrażeniu, że na razie nie jest to ta sama drużyna, która 12 miesięcy wcześniej zdobyła wicemistrzostwo świata. - Nie jestem zadowolony, czegoś nam brakuje. Z taka grą nie mamy czego szukać w starciach z Norwegią czy Danią - nie ukrywa najlepszy strzelec całego turnieju Karol Bielecki (24 gole). Jego dzisiejszy pojedynek z dwójką najlepszych bramkarzy mistrzostw - Ole Erevikiem (46 proc. obronionych strzałów) i Steinarem Ege (45 proc.) - będzie jedną z największych atrakcji meczu z Norwegią. Gospodarze imprezy spisują się rewelacyjnie, wygrali wszystkie mecze (27:26 z Danią, 32:21 z Rosją oraz 27:22 z Czarnogórą) i typowani są na czarnego konia turnieju. - To będzie niezwykle trudny mecz - nie ma wątpliwości trener Bogdan Wenta. - Wiadomo, jak gra się z gospodarzami, pomaga im wszystko, od kibiców po sędziów. Z drugiej strony to spotkanie wyzwoli w moim zespole ogromną dawkę adrenaliny, a my to lubimy i przed czymś takim nie pękamy - dodaje Wenta. W jego zespole kilku zawodników narzeka na urazy. Ten Rafała Kuptela (zwichnięcie palca) jest na tyle poważny, że w składzie zastąpił go rezerwowy Mariusz Jurkiewicz. Nie w pełni sił są również Mariusz Jurasik, Artur Siódmiak, Krzysztof Lijewski i Bartosz Jurecki, ale wszyscy powinni być dziś gotowi do gry.

W przypadku zwycięstwa Polacy zachowają szanse na medal (awans do półfinału uzyskują dwa najlepsze zespoły z grupy). W przeciwnym wypadku musieliby liczyć na cud. - Mecz z Norwegią to dla nas finał - podkreśla Wenta. Dwa tygodnie przed mistrzostwami w towarzyskim turnieju Knudsen Cup jego zespół przegrał z Norwegią 23:30. - To już historia, dziś piszemy nowy rozdział - ucina polski trener.

Dzisiejsze spotkanie pierwotnie miało się rozpocząć o godz. 18.15, ale ponieważ Norwegowie jako gospodarz mają przywilej przekładania meczów pod wymogi swojej telewizji, odbędzie się o 20.15 (transmisja Polsat Sport). Z tego samego powodu środowy mecz Polaków z Danią rozpocznie się o godz. 18.15 (a nie o 20.15).

Pozostałe mecze wtorkowe: Słowenia - Czarnogóra (godz. 16.15), Chorwacja - Dania (18.15).

Następne mecze Polaków: Dania (środa, 18.15), Czarnogóra (czwartek, 16.15).

Czy Polscy piłkarze ręczni zdobędą w Norwegii medal?