- To będzie skandal szalony dla Polski, jeśli prokuratura mnie wezwie - stwierdził Gross- czy ja się stawię? Oczywiście, że się stawię. - podkreślił.
Autor zaznaczył, że jeśli zostanie oskarżony o znieważanie narodu polskiego uzna to za wyzwanie i okazję do zrobienia wielkiego procesu. Podkreślił, że nie zamierza uciekać przed prokuraturą.
Gross wyznał, że bardzo cieszy się z tego, że Janusz Kurtyka z IPN nazwał go "wampirem historiografii" - To się jeszcze nie zdarzyło żadnemu z moich kolegów. Ja to sobie wpiszę w CV - podkreślił historyk.
Gross przyznał, że zmartwiła go krytyka ze strony kard. Stanisława Dziwisza. W liście do wydawnictwa Znak kardynał wyraził ubolewa nad faktem wydania książki, która, jego zdaniem, "budzi demony antypolskości i antysemityzmu jednocześnie".
- Bardzo mi przykro z tego powodu. Moim zdaniem kardynał się myli - stwierdził historyk, zaznaczając, że bardzo chciałby móc podyskutować z Dziwiszem na ten temat.
- Uważam, że jest dokładnie odwrotnie. - polemizuje z kardynałem autor książki - Pisanie prawdy o okresie, bardzo trudnej prawdy, wyzwala a nie zniewala
Jego zdaniem najprawdopodobniej ktoś nieżyczliwy podsunął taką interpretację książki kardynałowi, który nie miał raczej czasu jej przeczytać ponieważ wyszła bardzo niedawno.
Całe zamieszanie związane z jego publikacją Gross skomentował krótko - Autor zawsze jest zachwycony kiedy czytają jego książki.