Rachunek dla jednego z lokalnych oddziałów biura za podsłuchy wyniósł 66 tys. dolarów. Kontrola wykazała również, że jeden z pracowników FBI przyznał się do kradzieży 25 tys. dolarów przeznaczonych na pokrycie rachunków za podsłuchy.
Z powodu odcięcia podsłuchów, część z dowodów została utracona. Winą za spóźnione opłaty departament sprawiedliwości obarcza niedbałość w wydawaniu pieniędzy w przypadku i przestarzałe systemy księgowania.
Wicedyrektor FBI John Miller powiedział, że jedynie kilka spraw ucierpiało z powodu niezapłaconych rachunków.
W sierpniu 2007 roku prezydent USA George W. Bush zezwolił na podsłuchiwanie i kontrolowanie rozmów telefonicznych i e-maili przechodzących przez Stany Zjednoczone. Wcześniej rząd musiał występować o specjalne sądowe zezwolenie.