Koszykówka to na Litwie sport narodowy. Biorąc pod uwagę proporcję liczby kibiców do całej ludności kraju, Litwa jest prawdopodobnie najbardziej zwariowanym na punkcie koszykówki państwem na świecie. W NBA grają m.in. Linas Kleiza (Denver Nuggets) czy Zydrunas Ilgauskas (Cleveland Cavaliers), reprezentacja jest trzykrotnym mistrzem Europy (w ostatnich finałach Litwini zajęli trzecie miejsce), a w prestiżowej Eurolidze są dwa litewskie zespoły: Żalgiris Kowno i Lietuvos Rytas Wilno.
Ale od 1 stycznia telewizje wycofały transmisje ze spotkań Euroligi, bo w ich trakcie pokazywano reklamy litewskich browarów. Od początku tego roku jest to zakazane. Litewski rząd walczy tym sposobem z alkoholizmem, który w liczącym 3,4 mln mieszkańców państwie jest sporym problemem. - Będziemy uważnie przyglądać się treści bloków reklamowych i szukać łamania nowego prawa - zapowiada Vitas Usas, szef jeden z rządowych komisji.
Walka z alkoholizmem mocno uderzy w koszykówkę, bo większość litewskich klubów sponsorowanych jest przez browary. Ogromnie popularne transmisje telewizyjne zamienią się teraz w spotkania pokazywane z odtworzenia. Obejrzeć będzie je można dopiero po 23.
- To skandaliczne. Teraz zabierają nam koszykówkę, a kto wie czy nie zabiorą nam także transmisji z igrzysk w Pekinie. Jednym ze sponsorów ma być tam Budweiser - zauważa 31-letni Jonas Junevicius z Wilna. Petycja podpisana przez kibiców jeszcze w tym tygodniu ma trafić na biurko premiera rządu.
Podobna ustawa była główną przyczyną marginalizacji koszykarskiej ligi w Polsce. Popularna i szeroko pokazywana w telewizji Lech Basket Liga na przełomie wieków miała się bardzo dobrze, ale uchwalona w marcu 2001 roku nowelizacja ustawy antyalkoholowej wprowadziła tak duże ograniczenia reklamy piwa, że liga straciła strategicznego sponsora. Wcześniej czołowe koszykarskie zespoły sponsorowane były przez browary - m.in. 10,5 Basket Club Poznań czy Browary Tyskie Bobry Bytom.
Koszykówka w Polsce od kilku lat stacza się po równi pochyłej jeśli chodzi o poziom sportowy i oglądalność. Litwinom to raczej nie grozi, bo szkolenie mają o niebo lepsze niż w Polsce - nasi sąsiedzi są najlepszym eksporterem koszykarskich talentów w Eurolidze. Poza Żalgirisem i Lietuvos Rytas w tych rozgrywkach gra dziewięciu Litwinów - w tyle są kraje bałkańskie, Grecy czy Hiszpanie. Polska poza Prokomem ma tylko jednego reprezentanta - Michała Chylińskiego z Unicaja Malaga. Ale młody rozgrywający reprezentacji Polski w Eurolidze występuje epizodycznie.